Z Charkowa wywieziono do Holandii już wszystkie resztki wraku samolotu zestrzelonego w lipcu przez separatystów. Będą one dokładnie zbadane, co ma ostatecznie wyjaśnić przyczyny katastrofy .

Ogółem do Holandii wyjechało 16 ciężarówek o łącznej objętości ładunku 650 metrów sześciennych. W akcji ze strony ukraińskiej brało udział 600 osób. Jeszcze w tym tygodniu powinny one dotrzeć na miejsce. Część z nich już przejechała przez terytorium Polski.

Samolot Boeing 777 lecący z Amsterdamu do Kuala Lumpur został zestrzelony 17 lipca nad Zagłębiem Donieckim. Zginęło 298 osób, głównie obywateli Holandii. Wstępne dane ekspertyzy świadczą o tym, że samolot spadł na ziemię w wyniku mocnego uderzenia z zewnątrz dużej liczby obiektów. Prawdopodobnie była to rakieta wystrzelona z ziemi, która eksplodowała w pobliżu samolotu. Według Zachodu i Kijowa, zrobili to separatyści z przekazanej im przez Rosjan wyrzutni rakiet Buk. Sami terroryści przyznali się do tego krótko po katastrofie chwaląc się, że zestrzelili ukraiński samolot wojskowy. Gdy jednak okazało się, że to cywilna maszyna, szybko usunęli z portali społecznościowych wcześniejsze wpisy. Zachowały się jednak nagrania z podsłuchów, w których mówią oni o tej tragedii.