Setki samolotów zostało uziemionych z powodu pożaru centrum kontroli lotów w Chicago. Zakłócenia w ruchu lotniczym odczuwalne są w całych Stanach Zjednoczonych.

Pożar miał miejsce wcześnie rano w centrum kontroli lotów w miejscowości Aurora na przedmieściach Chicago. Budynek został ewakuowany co spowodowało wstrzymanie pracy ośrodka, który kontroluje loty nie tylko w stanie Illinois, ale również w Indianie, Iowa i Wisconsin. Zmusiło to amerykańskie władze lotnicze do wstrzymania startów i lądowań na dwóch chicagowskich lotniskach Midway i O'Hare. W ciągu kilku godzin odwołano ponad 700 lotów z i do Chicago. 600 kolejnych ma opóźnienia. Dziesiątki tysięcy pasażerów utknęło na lotniskach.

Ponieważ lotnisko O'Hare stanowi węzeł lotniczy dla kilku amerykańskich przewoźników, spodziewany jest efekt domina, czyli zakłócenia w ruchu lotniczym w całym kraju.