Chcemy wyjaśnić, gdzie jest źródło tego taśmociągu, to studio nagrań, bo inaczej będzie permanentna destabilizacja - mówił w "Faktach po Faktach" Jan Bury z PSL, odnosząc się do afery podsłuchowej.

Zdaniem Burego na tym "wewnętrznym kryzysie żerują różne siły polityczne, także w Sejmie". Zdaniem posła PSL nie broni swojej partii czy PO, ale państwa polskiego.

Drugi z rozmówców, Jarosław Sellin Sellin przekonywał, że premier Donald Tusk próbuje zwekslować uwagę opinii publicznej na to, kto nagrał, kto jest grupą przestępczą, kto miał interes w tym, aby rozdygotać państwo polskie.

- Na razie okazuje się, że zamachu stanu na państwo polskie - w takiej kondycji, jak je opisał Bartłomiej Sienkiewicz - dokonało dwóch kelnerów i być może sfrustrowany biznesmen. I w dodatku okazują się skuteczni, bo cała polska polityka jest w dygocie - skwitował polityk PiS.

- Poznaliśmy ludzi, którzy są samozwańczą elitą właścicieli III RP, którzy rozprowadzają się po instytucjach państwowych i biznesie, i których jedyną troską jest to, aby nie dopuścić PiS-u do władzy - ocenił Sellin.

Zdaniem posła PiS jeśli rząd nie poda się do dymisji, albo nie uda się go odwołać w ramach konstruktywnego wotum nieufności, to będziemy mieli proces gnilny, który będzie trwał.