Zdaniem europosła największe znaczenie miała groźba zniesienia przez USA embarga na eksport gazu łupkowego. - Dziś gaz łupkowy może być sprzedawany tylko w USA. Gdyby zniesiono to embargo, ceny gazu spadłyby o 20-30 procent. To dla Rosji byłaby katastrofa – mówił gość Moniki Olejnik.
Kamiński zgodził się z Moniką Olejnik, że reakcja USA była mocniejsza niż Unii Europejskiej. - Taka jest Unia Europejska. W niej jest ileś polityk zagranicznych, to już dzisiaj widać bardzo wyraźnie i nie oszukujmy się, że to się zmieni. Nie ma jednej polityki zagranicznej UE – stwierdził.
Kamiński ocenił, że Władimir Putin w momencie kryzysu zastosował metodę, która dotychczas przynosiła mu sukces. – Putin lubi sięgać po prymitywny nacjonalizm, który jednoczy Rosjan wokół niego. Dziś to jest niechęć do Ukrainy, Polski, Litwy. To pięknie współbrzmi z prymitywną rosyjską propagandą – mówił.
- To jest tragedia Rosji, że za fanaberie władców płaci naród rosyjski, często swoją krwią. Dziś na szczęście nie muszą płacić krwią – dodał.