Robert Biedroń został pobity przed własnym domem. Jak informuje Radio TOK FM, poseł Twojego Ruchu został obrzucony obelgami i dwukrotnie uderzony w twarz: "Jeden do drugiego powiedział: Zobacz, to ta parówa. Skoro tak się zachowywali, poprosiłem, aby wyszli. Wtedy jeden z nich podniósł rękę, krzyknął "spie...laj cioto" i mnie walnął - mówi Biedroń w rozmowie z TOK FM.

Biedroń zawiadomił policję: "Policja nie przyjeżdżała... Nie wiedziałem, co robić, a że miałem spotkania w Sejmie, wróciłem na Wiejską. Po dwóch godzinach straż marszałkowska zadzwoniła do mnie z informacją, że policja pyta, czy nie potrzebuję karetki" - relacjonuje poseł w TOK FM.

Biedroń sfotografował obu sprawców, to pracownicy prywatnej firmy roznoszący listy.