- Jesteś zboczony - usłyszał poseł Robert Biedroń w czasie Parady Równości. Poseł nie omieszkał natychmiast poinformować o tym fakcie policji - informuje tvn24.pl. - Obrażono mnie, uważam, że trzeba na to reagować - tłumaczył.

W czasie sobotniej Parady Równości w Warszawie Robert Biedroń udzielał TVN24 wywiadu na temat sytuacji homoseksualistów w Polsce i homofobii. Wspominał sytuację z pierwszego posiedzenia Sejmu, kiedy użył określenia "cios poniżej pasa", co spotkało się z rozbawieniem większości posłów. - Niektórym politykom skojarzyło się to z jakimś seksem - mówił w sobotę Biedroń. Chwilę później przerwał mu przysłuchujący się wywiadowi mężczyzna: "Bo jesteś zboczony, to dlatego" - powiedział.

"Przepraszam, pan mnie obraża" - odparł na to Biedroń. Następnie podszedł do stojących nieopodal policjantów i pokazał im mężczyznę. Poprosił o interwencję. Po chwili powiedział już do dziennikarki: "Uważam, że trzeba reagować na mowę nienawiści. Ona jest tak powszechna, widzicie państwo" - pisze tvn24.pl.

Poseł reaguje na homofobiczne żarty

W kwietniu zgłosił na policję fakt znieważenia go podczas Marszu Równości w Łodzi. Śledczy zajęli się sprawą i postawili 17-letniemu chłopakowi zarzuty w tej sprawie - przypomina tvn24.pl.

Głośna również stała się wypowiedź Marka Suskiego, za którą Biedroń domagał się jego ukarania. W styczniu Biedroń mówił w Sejmie: "Humanitarne traktowanie, to traktowanie w kontekście ludzkim. To traktowanie zwierzęcia nie jako rzeczy, ale jako istoty, że powinniśmy traktować ją po partnersku w tych relacjach" - mówił Biedroń w czasie debaty. Wypowiedź tę przerwał z sali Marek Suski z PiS. - Byle nie związki partnerskie - rzucił z sali. Biedroń nazwał wypowiedź "prostackim żartem", uznając ją za homofobiczną.

W lutym z kolei poseł twierdził, że został opluty przez demonstrujących kibiców.

Najgłośniejsza jednak sprawa miała miejsce w 2010 roku podczas manifestacji z okazji Święta Niepodległości. Biedroń, który brał udział w kontrmanifestacji twierdził, że został pobity przez policjanta. Ostatecznie to jednak poseł usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności osobistej policjanta.