Białoruska opozycja oburzona wypowiedzią ambasadora Izraela w Mińsku, który stwierdził, że miejscowi więźniowie polityczni to kryminaliści. Organizacja Młody Front chce przeprosin, a Uładzimir Niaklajeu, pisarz, były kandydat na prezydenta i w przeszłości więzień polityczny, napisał w tej sprawie list do premiera Benjamina Netanjahu. Prosi w nim o odpowiedź, czy jest to oficjalne stanowisko państwa Izrael.

Niaklajeu list przekazał ambasadorowi Izraela na Białorusi Yosefowi Shagalowi. Podarował też dyplomacie książkę „Głos woli zza krat”, w której zebrane są utwory napisane właśnie przez ludzi uznanych za więźniów politycznych.

Jak mówi Niaklajeu ambasador Shagal zadeklarował gotowość do spotkania z liderami opozycji. Niewykluczone, że dojdzie do niego już jutro. Izraelski dyplomata w wypowiedzi dla międzynarodowej rosyjskojęzycznej stacji telewizyjnej RTVI powiedział, że białoruscy więźniowie uważani za politycznych z punktu widzenia państwa Izrael są „kryminalistami”, gdyż oficjalnie zostali osądzeni z konkretnych artykułów kodeksu karnego. Stwierdził też, że Polska jest „głównym państwem”, które inicjuje naciski i sankcje wobec Białorusi.