MSZ wzywa polskich kapucynów z Republiki Środkowoafrykańskiej do ewakuacji. Tylko w ciągu ostatniej doby na miejscu zginęło 75 osób. Misjonarze odpowiadają ,że nie ma mowy ,aby zostawili powierzonych im ludzi.

Starcia w Republice Środkowoafrykańskiej rozgorzały na nowo kilka miesięcy temu. W odpowiedzi na ataki islamistów z zagranicy chrześcijanie powołali własną milicję. Dochodzi do regularnych potyczek. Tylko ostatniej doby zginęło 75 osób. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało misjonarzy do wyjazdu. To jedyny skuteczny sposób na zapewnienie im bezpieczeństwa- mówi Marcin Wojciechowski rzecznik prasowy resortu.

Kapucyni i siostry Służebnice Dobrego Pasterza chcą jednak zostać na miejscu. Ojciec Benedykt Pączka w rozmowie z IAR zapewnił ,że na razie nie ma mowy o żadnym wyjeździe. "Już nauczyliśmy się jak mamy postępować. Po prostu uciekamy z misji"- podkreśla zakonnik.

Rebelianci muzułmańscy pochodzą z sąsiadujących z Republiką Środkowoafrykańską krajów. Zawiązali sojusz z lokalną milicją muzułmańską i w marcu ubiegłego roku doprowadzili do obalenia rządu.

Francja wysłała do Republiki Środkowoafrykańskiej wojska, jednak to nie poprawiło na razie sytuacji.