Nie trzeba się zbyt ekscytować rewelacjami "Washington Post". Tak sądzi szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej. Amerykański dziennik napisał wczoraj, że polskie służby wywiadowcze otrzymały od CIA 15 milionów dolarów za zgodę na tajne więzienie w Starych Kiejkutach.

Generał Koziej powiedział w Jedynce, że trzeba poczekać na oficjalne stanowisko władz amerykańskich, gdyż dotychczas mamy do czynienia tylko z przeciekami.

Przypomniał, że w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce trwa śledztwo i dopiero po jego zakończeniu będzie wiadomo, czy takie więzienia rzeczywiście istniały. Komentując informację o wniosku Polskiego Stronnictwa Ludowego o zwołanie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych w tej sprawie, szef BBN powiedział, że "nie podbijałby bębenka". Dodał, że nie będzie wnioskował do prezydenta o zwołanie posiedzenia Rady.

Stanisław Koziej powiedział jednak, że gdyby informacje "Washington Post" się potwierdziły, nie byłoby to skandalem. Jest bowiem normalne, że służby specjalne współpracują ze sobą, także w dziedzinie finansowej.