Premier z wizytą w warszawskiej klinice zajmującej się wybudzaniem dzieci ze śpiączki. Ewa Błaszczyk, jedna z inicjatorów budowy Budzika, wystarała się właśnie o nowy kontrakt z NFZ, dzięki czemu placówka będzie w stanie dalej działać.

Donald Tusk zapowiedział, że będzie starał się, na ile to możliwe, uruchamiać dobrą wolę innych ludzi i instytucji, by wspierać tego typu miejsca, jak klinika Budzik. Premier dodał, że bardzo istotny jest unikatowy charakter Budzika, dający nadzieję na to, że jako wzór zostanie powielony.

Aktorka Ewa Błaszczyk, która była jednym z inicjatorów budowy placówki, podkreśliła, że klinika powstała dzięki "zrywowi społecznemu". Zaznaczyła, że wcześniej nie było takiego miejsca w Polsce. Błaszczyk, która do wczoraj - ostatecznie z powodzeniem - zabiegała o nowy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, zapewniła, że prócz pieniędzy publicznych, pacjenci, tak jak dotychczas, będą korzystać ze środków fundacji "Akogo?", która placówkę zbudowała.

Klinice do niedawna groziło zamknięcie z powodu braku środków. Przedstawiciele Budzika apelowali o nowy kontrakt z NFZ z wyceną usług kliniki, pozwalającą na pokrycie jej kosztów. Ostatecznie wczoraj Fundusz zgodził się na nowe warunki. Klinika posiada 15 łóżek, z pełną infrastrukturą niezbędną do hospitalizacji i rehabilitacji neurologicznej dzieci po ciężkich urazach mózgu.

Przyjmowane są dzieci przebywające w śpiączce nie dłużej niż 12 miesięcy od urazu lub 6 miesięcy, jeśli śpiączka wystąpiła z przyczyn nieurazowych, dzieci mogą być leczone w Klinice przez okres 12 miesięcy, z możliwością przedłużenia o kolejne 3 miesiące.