Donald Tusk mówił na konferencji prasowej, że nie ma wrażenia, by wicepremier był szczególnie przywiązany do swoich poglądów. Podkreślał, ze w tym przypadku mamy do czynienia z wypowiedzią polityka, a nie z inicjatywą polityczną. "Nie rozumiem emocji, które wywołały propozycje, czy raczej wypowiedź Janusza Piechocińskiego, o tym, jak by sobie wyobrażał ewentualne przekształcenia rządu", mówił premier. Dodał, że rozmawiał z liderem ludowców na ten temat i także prezentował dość bliskie jego wypowiedzi poglądy na temat potrzeby wyszczególnienia ministerstwa energetyki.
Propozycja Piechocińskiego to likwidacja resortów: administracji i cyfryzacji, skarbu, sportu i turystyki. Przywrócenie MSWiA oraz powołanie ministerstwa energii i środowiska. Swoje pomysły wicepremier zamierza przedstawić Platformie Obywatelskiej, bo jak mówił, rekonstrukcja rządu, to za mało.