Krzysztof Bondaryk zaprzecza, by ABW posiadało dokumenty kompromitujące Jana Krzysztofa Bieleckiego. Tygodnik "Sieci" napisał, że były szef ABW odchodząc ze stanowiska, zostawił raport na temat lobbingu Bieleckiego w sprawie przejęcia Azotów SA przez rosyjski Acron.

Generał Bondaryk, który obecnie pracuje jako doradca ministra obrony narodowej wydał krótkie oświadczenie, w którym napisał, że treści zawarte w artykule "Sieci" są nieprawdziwe.

Jednozdaniowe dementi byłego szefa wspiera ABW, które po raz drugi opublikowało na swojej stronie internetowej zaprzeczenie doniesieniom tygodnika. ABW twierdzi, że do premiera nie trafił żaden raport w sprawie Jana Krzysztofa Bieleckiego, ani drogą jawną, ani tajną. Ponadto ABW zarzuca autorowi tekstu Piotrowi Zarembie, że nie zwracał się z prośbą o potwierdzenie informacji do Agencji.

Wczoraj oświadczenie w tej sprawie wydał również były premier. Jan Krzysztof Bielecki zaprzeczył oskarżeniom o nielegalny lobbing w imieniu rosyjskiej firmy.