Paweł Kukiz i zespół Piersi po 28 latach postanowili się rozejść. Grupa szuka nowego solisty i zapowiada, że z pewnością będzie to ktoś znany. Kukiz zaprzecz, że powodem odejścia z zespołu jest polityka. I sugeruje kolegom z kapeli, że powinni zatrudnić wokalistkę.

W rozmowie z PAP Life Paweł Kukiz - podobnie jak na swoim profilu na facebooku, zaprzecza, jakoby jego odejście z zespołu miało związek z polityką. "Sugestie, że miałoby tak być wynikają z niezrozumienia różnicy między działaniem politycznym, które jest dążeniem do objęcia albo partycypacji we władzy a ruchem obywatelskim, w który się zaangażowałem" - powiedział Kukiz nawiązując do projektu Zmieleni.pl, któremu przewodzi i który działa na rzecz wprowadzenia w Polsce Jednomandatowych Okręgów Wyborczych.

Dodał, że gdyby faktycznie chciał się zaangażować w działalność polityczną, to dawno skorzystałby z propozycji którejś z partii politycznych.

"Możliwość kandydowania do sejmu czy senatu oferowały mi kilka razy różne opcje polityczne. Nie przyjąłem tych propozycji, bo jestem i chcę pozostać wolnym człowiekiem. Ale jako obywatel mam prawo i obowiązek domagać się i działać na rzecz zmiany ordynacji wyborczej. Obecnie demokracja trwa u nas 24 godziny raz na cztery lata i kończy się w momencie wrzucenia głosu do urny. Potem możemy "posła" pocałować w nos. Bo wykonuje polecenia wodza swojej partii a nie nasze. Jeśli przeciwstawi się wodzowi to może zapomnieć o kandydowaniu w następnych wyborach" - wyjaśnia Kukiz.

Piosenkarz zapewnił też, że nie kończy działalności muzycznej. Przeciwnie - po niedawnym sukcesie solowego projektu "Siła i honor", który stał się złotą płytą, właśnie pracuje nad kolejnym wspólnym krążkiem z Janem Borysewiczem, do którego napisał wszystkie teksty.

"Płyta, którą robimy z Jankiem powinna się ukazać za miesiąc albo dwa" - zapowiedział. I dodał: "Nie przestałem śpiewać i tworzyć i nie mam takiego zamiaru. Zmęczyła mnie tylko stylistyka Piersi".

Na swoim facebookowym profilu wyjaśnił też: "Piersi ze swoją jarmarczno-rockową stylistyką zaczęły popadać w rutynę. A może tylko ja? Nieważne. Ważne, że straciłem radość grania w tym zespole. Powtarzane gagi, wyreżyserowane zachowania...".

Janusz Lizoń z menagementu Piersi dodał, że Kukiz i zespół rozstali się w dobrych relacjach. Decyzja zapadła we wrześniu minionego roku, a ogłoszona została na stronie internetowej 1 stycznia. "Paweł ma prawo być znużony po tylu wspólnych latach. Przestał mu odpowiadać klimat muzyczny i postawił na swoje projekty. Trzeba to zrozumieć" - stwierdził Lizoń. - "Może też przyszedł taki czas, że poczuł odpowiedzialność za rodzinę czy kraj, które wymagały pewnych zmian" - dodał.

Lizoń zapewnił, że przed rozejściem się Kukiz i Piersi koncertowali regularnie - w ostatnich dwóch latach wystąpili razem 62 razy. Obecnie Piersi szukają nowego wokalisty. "Będzie to na pewno ktoś dobrze na polskiej scenie muzycznej znany. Może to być nawet bardzo zaskakująca kandydatura" - stwierdził menager zespołu.

"Póki, co zespół zaczął prace nad drugą edycją płyty "Piersi i Przyjaciele". W nagraniach poprzedniej udział wzięli m.in. Kasia Kowalska, Artur Gadowski, Kazik Staszewski. W kolejnej występ potwierdzili np. bracia Golec" - zapowiedział Janusz Lizoń.

Paweł Kukiz jest zdania, że dla Piersi lepszym rozwiązaniem byłoby znalezienie wokalistki. "Po prostu czuję, że tak byłoby dla nich lepiej. Szczerze życzę im powodzenia i zawsze mogą liczyć na moją pomoc" - zapewnił.