Jacek Kurski w Radiu ZET przekonywał Monikę Olejnik, że potrzebne jest ograniczenie liczby fotoradarów. - To brzmi wiarygodnie w ustach pirata drogowego? – zapytała go dziennikarka.- Nie pirata drogowym, tylko osoby, która, jak premier Oleksy, wszędzie jest potrzebna – odparował cios Kurski.

Zapytany o swoje liczne wykroczenia drogowe stwierdził, że „czasem się coś zdarzy”. - Nie szczycę się tym i bardzo za to przepraszam, wstydzę się tego, ale nie ma w tym żadnej premedytacji – mówił eurodeputowany.

Kurski ocenił, ze najważniejsze jest to, żeby pieniądze z mandatów wystawianych przy pomocy fotoradarów nie było wpisane do budżetu. – Powinniśmy się umówić nie na kwotę, jaką zbierzemy, tylko, że to co zbierzemy będzie przeznaczane na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Pozycja w budżecie, półtora miliarda za fotoradary, to jest nonsens – stwierdził Kurski.

Kurski skrytykował również akcję Ruchu Palikota, polegającą na zakładaniu masek Donalda Tuska, Sławomira Nowaka i Jacka Rostowskiego na czas prowadzenia samochodu. – Ta akcja jest głupia w tym sensie, że ostentacja w łamaniu prawa nie robi dobrze kulturze demokratycznej – ocenił Kurski.