Policja przerwała w nocy z soboty na niedzielę blokadę torów w pobliżu Lueneburga w Dolnej Saksonii. Siedmiu aktywistów organizacji Greenpeace, protestujących przeciwko transportowi odpadów radioaktywnych, zostało usuniętych z torów razem z szyną.

"Demonstranci tak przykuli się do torów, że nie było innej możliwości ich usunięcia jak tylko razem z szyną o długości 10 metrów" - poinformował rzecznik policji, zabezpieczającej przejazd transportu.

Jadący z Francji pociąg, który wiezie jedenaście pojemników Castor z odpadami po utylizacji zużytych elementów paliwowych z niemieckich elektrowni jądrowych, dotarł w sobotę do Dolnej Saksonii. Wielokrotnie był jednak zmuszany do postojów przez blokujących tory przeciwników energii atomowej.

W niedzielę albo w poniedziałek rano pociąg z tym transportem powinien dotrzeć do Dannenbergu, gdzie pojemniki Castor zostaną przeładowane na ciężarówki i przewiezione na składowisko w Gorleben.

Magazyn w Gorleben jest prowizoryczny. W Niemczech wciąż trwają poszukiwania odpowiedniego miejsca na ostateczne podziemne składowisko odpadów radioaktywnych. Wcześniej planowano, że powstanie ono w dawnej kopalni soli w Gorleben, ale po ponad 30 latach badań władze i organizacje ekologiczne nadal mają wątpliwości, czy miejsce to spełnia wymogi bezpieczeństwa.

Na początku listopada minister środowiska Norbert Roettgen ogłosił, że poszukiwania odpowiedniego składowiska rozpoczną się na nowo i obejmą wszystkie niemieckie kraje związkowe.

Do 2022 r. Niemcy mają całkowicie zrezygnować z energii atomowej.