Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział we wtorek w Doniecku, że skazanie na siedem lat więzienia przywódczyni ukraińskiej opozycji Julii Tymoszenko jest "wewnętrzną sprawą Ukrainy", choć decyzje sądu w tym kraju "nie powinny mieć wymiaru politycznego".

"Wychodzę z zasady poszanowania suwerenności Ukrainy co do decyzji jej władz, w tym wymiaru sprawiedliwości. Jeśli pytacie o moją ocenę tej sprawy jako prezydenta, to mówię tak: chciałbym, aby wyroki sądów ukraińskich oparte były na ukraińskim ustawodawstwie i aby wyroki te nie miały żadnego wymiaru politycznego, ani antyrosyjskiego" - powiedział Miedwiediew na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.

Rosyjski przywódca podkreślił, że wyroki nie powinny "podawać w wątpliwość zobowiązań międzynarodowych" Ukrainy. Była to najpewniej aluzja do umowy gazowej z 2009 roku, za której zawarcie z rządem Rosji została skazana Tymoszenko, ponieważ - zdaniem sądu w Kijowie - w ten sposób ówczesna premier zaszkodziła interesom państwa ukraińskiego.

Wyrok na Tymoszenko stał się powodem znacznego ochłodzenia stosunków UE z Ukrainą i przełożenia czwartkowej wizyty prezydenta Janukowycza w Brukseli.