Poczobut, korespondent "Gazety Wyborczej" i działacz Związku Polaków na Białorusi, został skazany we wtorek przez sąd w Grodnie na 3 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.
"Andrzej Poczobut ma prawo głosić swoje poglądy, wykonywać zawód dziennikarza i nie powinien nigdy stanąć przed sądem. Nie powinien też nigdy być aresztowany, nie powinien zapaść żaden wyrok skazujący. Jest niewinny i korzysta z przysługujących mu praw" - powiedział Karski, komentując dla PAP wyrok białoruskiego sądu.
"Wyrok w zawieszeniu to zapowiedź: +Jeżeli cokolwiek zrobisz, jeszcze raz krzywo spojrzysz na prezydenta Łukaszenkę, to odwiesimy ci wyrok+. Jest to działanie, które należy oceniać bardzo negatywnie, patrząc także przez pryzmat niemocy polskiej polityki zagranicznej w tej sprawie" - dodał polityk PiS.
Według polityka PiS, należy utrzymywać "twarde, polityczne standardy" wobec Białorusi
Karski, który jest wiceszefem sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, przypomniał, że szef MSZ Radosław Sikorski we wtorek przebywa z wizytą we Włoszech. "Tymczasem naprawdę ważne sprawy dzieją się na Białorusi. Takie traktowanie Polaków, polskiego dziennikarza jest skutkiem niemocy polskiej, bardzo niespójnej dyplomacji" - ocenił.
"Nie należało, tak jak robił to minister Sikorski, miotać się od ściany do ściany - raz udzielać wsparcia Łukaszence w trakcie kampanii przed wyborami prezydenckimi, a później udzielać mu publicznych połajanek. Jeśli ktoś zachowuje się tak niekonsekwentnie, pokazuje, że nie ma żadnej polityki w tym zakresie, wobec tego reżim Łukaszenki robi to, co chce" - powiedział Karski.
Według polityka PiS, należy utrzymywać "twarde, polityczne standardy" wobec Białorusi, m.in. stosować sankcje wobec władz i zasilających je finansowo przedsiębiorstw.