Portal napisał w niedzielę, że nieznani sprawcy zawiesili na terenie byłego obozu jenieckiego pod Strzałkowem, w Wielkopolsce, tablicę pamiątkową, informującą o "brutalnym zamęczeniu w polskich obozach śmierci 8000 radzieckich czerwonoarmistów".
W poniedziałek portal informuje, że "tablicę z kamienia już zdjęto, ale polskie władze poszukują tych, którzy poprawili napis na obelisku".
"Nie wiemy dokładnie, kto to zrobił, jednak prowadzone jest śledztwo i wszystkie szczegóły się wyjaśnią" - cytuje Life News anonimowe źródło w polskim MSZ. "Zapewne uczynili to Rosjanie, którzy mieszkają w Polsce lub tacy, co przyjechali specjalnie z Rosji z zawczasu przygotowaną tablicą" - dodał rozmówca portalu.
Life News zaznacza, że "MSZ Polski jak dotąd nie przedstawiło rosyjskiemu rządowi jakichkolwiek pretensji" w tej sprawie.
Według wojskowego dyplomaty, "Rosjanie i Polacy już od 50 lat nie mogą się porozumieć w żadnej sprawie"
"O zdarzeniu dowiedzieliśmy się od mediów. Za pośrednictwem ambasadora Polski w Rosji żadnych pretensji rosyjskiemu MSZ nie przekazywano i na razie kroków takich się nie przewiduje" - przytacza portal wypowiedź nie wymienionego z nazwiska przedstawiciela ambasady RP w Moskwie.
Life News przekazuje także komentarz przedstawiciela rosyjskiego ministerstwa obrony w Polsce Wiaczesława Połowinkina, który oznajmił, że "pracownicy ambasady Rosji w Warszawie nie mają nic wspólnego z tym incydentem".
"Tekst i inne szczegóły wszystkich tablic, które montujemy, uzgadniamy z władzami w Warszawie. Tę tablicę pamiątkową widziałem osobiście. Zrobiono ją fachowo. Nie była tania. Wykonano ją z drogiego materiału i na pewno nie w Polsce. Uczyniły to orły w (naszej) ojczyźnie" - powiedział Połowinkin.
Według wojskowego dyplomaty, "Rosjanie i Polacy już od 50 lat nie mogą się porozumieć w żadnej sprawie". "Od kilku lat Moskwa i Warszawa próbują utworzyć centrum rosyjsko-polskiego dialogu. Na razie jest to wszystko pisane widłami na wodzie" - oświadczył Połowinkin.
Polscy historycy nie godzą się na nazywanie obozu pod Strzałkowem "obozem śmierci"
Portal zaznacza również, że "aktywiści, którzy powiesili tablicę, najwyraźniej postanowili przywrócić historyczną sprawiedliwość". "Wszak na obelisku przy obozie Strzałkowo nie ma nawet słowa o zmarłych tam rosyjskich oficerach" - zauważa.
Polscy historycy nie godzą się na nazywanie obozu pod Strzałkowem "obozem śmierci".
Obóz pod Strzałkowem został zbudowany przez Niemców na przełomie lat 1914-1915 dla jeńców z frontów I wojny światowej. W 1919 roku zaczęli tam trafiać jeńcy rosyjscy z frontu wojny polsko-bolszewickiej.
Na przełomie lat 1919-1920 w obozie zmarło ponad 1200 osób, a kolejnej zimy - ponad 4000 jeńców. W wyniku podpisania w 1921 roku w Rydze pokoju między Polską a Rosją obóz w Strzałkowie został przekształcony na miejsce internowania. Obóz oficjalnie zamknięto w 1924 roku, a internowani żołnierze otrzymali status emigrantów politycznych.
Na miejscowym cmentarzu pochowanych jest około 8000 więźniów różnych narodowości.