Firmy windykacyjne kupują hurtowo długi różnych firm, a później rozsyłają do wszystkich pisma wżywające do zapłaty i obiecujące rezygnację z naliczania odsetek. Nieświadomi ludzie często płacą w obawie przed dodatkowymi kłopotami.
Nawet brak rachunku sprzed lat nie oznacza przykrych konsekwencji, bo większość zobowiązań przedawnia się po 2 lub 3 latach - pisze "Gazeta Wyborcza".