Rezygnacja włoskiego eurodeputowanego Mario Mauro z kandydowania na funkcję przewodniczącego PE praktycznie przesądza, że Jerzy Buzek zostanie szefem europarlamentu - uważają polscy europosłowie.

Mauro ogłosił w niedzielę wieczorem w komunikacie dla włoskiej agencji Ansa, że wycofuje swą kandydaturę na stanowisko przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Jego decyzję potwierdziła w komunikacie chadecka frakcja w Parlamencie Europejskim - EPL.

"W porozumieniu z kierownictwem mojej partii i frakcji Europejskiej Partii Ludowej postanowiliśmy wycofać moją kandydaturę" - oświadczył Mauro, cytowany przez Ansę. Wyjaśnił, że czyni tak, by podczas głosowania 7 lipca - kiedy odbędzie się spotkanie chadeckiej frakcji w PE - uniknąć "niepotrzebnego i szkodliwego rozłamu".

Janusz Lewandowski (PO) powiedział, że on i jego koledzy spodziewali się, licząc głosy wewnątrz frakcji, że Włosi wycofają swojego kandydata. Jak mówił, jest to lepszy wariant i dla Polski i dla nich.

"Dla nas dlatego, że Buzek będzie uzgodnionym kandydatem najpoważniejszej frakcji, dalej będą to już tylko formalności, czyli nie będzie atmosfery rywalizacji i konfrontacji; to jest też paradoksalnie lepszy wariant dla Włochów, bo jeśliby poddali swoją kandydaturę pod głosowanie, wówczas przegraliby i stracili pozycję negocjacyjną" - zaznaczył europoseł.

Jego zdaniem, gdy Buzek stanie się oficjalnym kandydatem frakcji chadeków - do czego ma dojść 7 lipca na spotkaniu chadeckiej frakcji - od objęcia stanowiska będą go dzieliły jedynie formalności.

Europoseł SLD Wojciech Olejniczak powiedział, że "bardzo się cieszy, że Jerzy Buzek zostanie szefem europarlamentu". "Od samego początku, gdy ta kandydatura się pojawiła, wydawało się, że ma ogromne szanse. Na najbliższym posiedzeniu PE w Strasburgu będę głosował na Jerzego Buzka tak jak i cały klub socjalistów" - oświadczył.

"Wycofanie się Mauro nie jest zaskoczeniem"

Tadeusz Cymański (PiS) powiedział, że wszyscy życzymy sobie, żeby Polacy zajmowali jak najwyższe, eksponowane stanowiska i w tym sensie to jest bardzo dobra wiadomość. "Jeśli przyjąć, że są dwaj kandydaci i jeden się wycofuje, to się otwiera ogromna szansa dla drugiego" - dodał europoseł.

Jednocześnie Cymański postawił pytanie, czy wycofanie się włoskiego kandydata oznacza, że Polska poświęciła jakieś inne ważne stanowiska.

Jarosław Kalinowski (PSL) ocenił, że wycofanie się Mauro nie jest zaskoczeniem. "Pewnie zakulisowe negocjacje były i rekompensata dla Włoch będzie" - przewiduje.

"Walka o funkcję szefa PE była przez Włochów jedynie "kreowaniem frontu"

Europoseł Marek Siwiec (SLD) ocenił, że walka o funkcję szefa PE była przez Włochów jedynie "kreowaniem frontu", który ma być wykorzystany podczas gry o jakieś inne stanowisko.

Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł dyplomatycznych w Brukseli wynika, że w ramach rekompensaty dla delegacji włoskiej w EPL najprawdopodobniej Mauro Mauro ma przypaść stanowisko przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych PE.

"To jest oczywiście ważna komisja, natomiast to nie jest ta pierwsza liga europejska, do której zalicza się przewodniczącego i np. przyszłego komisarza ds. zagranicznych UE" - powiedział Siwiec.

Również zdaniem Lewandowskiego, oddanie Mauro kierowania tą komisją nie będzie wysoką ceną. "To nie jest komisja, która ma zdolność współdecydowania, ale to jest prestiżowa funkcja" - zaznaczył.