Umowa koalicyjna nie odnosi się do ustawy o ochronie zwierząt ani do projektu ustawy o wyższej konieczności w trakcie pandemii koronawirusa – poinformował w niedzielę Patryk Jaki (Solidarna Polska).

Pytany w TVN24, czy w umowie koalicyjnej są zapisane odniesienia do projektu noweli tzw. ustawy covidowej (który zakładał, że naruszenie obowiązków służbowych i innych przepisów w związku z przeciwdziałaniem lub zwalczaniem epidemii nie byłoby traktowane jak przestępstwo) i do ustawy o ochronie zwierząt, nad którą obecnie pracuje Senat, europoseł powiedział: "Znam tę umowę, nie ma tam odniesienia ani do jednej, ani do drugiej ustawy". Przyznał, że trudno mu odpowiedzieć na pytanie, co takiego zawiera umowa, że jej treść pozostaje nieujawniona.

"Było twarde ustalenie, że ta umowa pozostanie tajna, mamy do tego prawo" – dodał. Zaznaczył, że odmiennie niż kwestie polityczne "kwestie programowe nie są tajne". "Jest zapis mówiący o tym, że obowiązujący jest aktualny program z 2014, 2015 roku, na który wszyscy wspólnie się zgodziliśmy. Jest mowa o tym, że trzeba będzie pracować nad nowymi elementami programowymi, i ta praca się wkrótce odbędzie, ale do tej pory obowiązuje nas dokument, który jest jasny, jawny, każdy może do niego zajrzeć" - mówił.

Nowa umowa koalicyjna została w sobotę podpisana przez liderów Zjednoczonej Prawicy: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Porozumienia - Jarosława Gowina i Solidarnej Polski - Zbigniewa Ziobrę. W umowie znalazły się m.in. zapisy dotyczące rekonstrukcji rządu. Zmian w składzie Rady Ministrów prezydent Andrzej Duda na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego ma dokonać w poniedziałek.

Michał Kamiński (Koalicja Polska-PSL) wyraził "entuzjazm" dla zakazu hodowli zwierząt na futra; negatywnie wypowiedział się o trybie prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt – "bez dyskusji, bez wysłuchania ludzi którzy tracą pracę". Podkreślił, że jest wegetarianinem i "kompletnie nic go nie łączy z ludźmi, którzy zabijają zwierzęta dla fanaberii, żeby robić sobie futerka". Wyraził przekonanie, że mimo różnic zdań dotyczących ustawy współpraca Koalicji Polskiej i KO w Senacie zostanie utrzymana. "Nie sądzę, żeby groził nam jakikolwiek rozpad koalicji opozycyjnej w Senacie" – powiedział.

"Ta ustawa jest niechlujna, koszmarna i nigdy nie powinna taka trafić do Sejmu, tu się zgadzamy" – zaznaczyła Izabela Leszczyna (KO). "Trzeba szanować prawa zwierząt i szanować prawa ludzi, to dokładnie powiedział marszałek Senatu, profesor (Tomasz) Grodzki" – dodała. Zwróciła uwagę, że KO, ze względu na szacunek dla własności, zgłosiła w Sejmie poprawkę "o słusznym odszkodowaniu".

W ubiegłym tygodniu wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL) zapowiedział, że jeśli senatorowie PO nie poprą poprawek PSL do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, to zarekomenduje, by "zakończyć obecność senatorów Polskiego Stronnictwa Ludowego w większości senackiej". W 52-osobowej reprezentacji opozycji w Senacie jest trzech senatorów KP-PSL.

Według Włodzimierza Czarzastego (Lewica) "Senat powinien przyjąć tę ustawę bez poprawek i powinniśmy poznać zdanie pana prezydenta i zdanie PiS w tej sprawie". "Pan prezydent będzie musiał powiedzieć, czy to, co proponuje Jarosław Kaczyński, jest rozsądne według niego, czy nie jest rozsądne. Będzie miał dylemat, przed którym nie da się uciec" – powiedział Czarzasty. Zaapelował do PSL o przygotowanie w Senacie nowelizacji ustawy, w której byłyby jasne regulacje dotyczące wytwórców i uboju.(PAP)

autor: Jakub Borowski