Według holenderskiego publicznego nadawcy NOS van Dissel powiedział w parlamencie, że według szacunków instytutu, jedna zarażona osoba statystycznie zaraża tylko jedną kolejną osobę albo nawet mniej.
Oznacza to, że "wykładniczy wzrost epidemii został najprawdopodobniej zatrzymany" - powiedział van Dissel zastrzegając, że przedstawione przez niego liczby opierają się na szacunkowych wyliczeniach.
Jeśli faktycznie rozprzestrzenianie się wirusa byłoby spowolnione do tego poziomu, to szpitale w Holandii byłyby w stanie poradzić sobie z bardzo chorymi pacjentami na intensywnej terapii.
Szacuje się, że bez specjalnych środków ograniczających jak zamknięcie szkół, czy ograniczenie kontaktów międzyludzkich jedna zakażona osoba przekazywałaby wirusa średnio do 2,5 kolejnych osób, co powodowałoby bardzo szybki wzrost liczby chorych i zagrażało wydolności służby zdrowia.
Dyrektor van Dissel ocenił, że wprowadzone przez rząd w Hadze środki przynoszą efekty. Ostrzegł przy tym, że jeśli wszyscy pójdą na plaże i nie będą trzymać od siebie dystansu, przełoży się to na liczbę chorych.
Holandia, gdzie obecnie jest ponad 5 tys. przypadków Covid-19, podobnie jak Wielka Brytania z opóźnieniem wprowadziła ograniczenia z zamiarem zbudowania odporności populacyjnej przeciwko wirusowi. 15 marca tamtejszy rząd nakazał zamknięcie do 6 kwietnia sklepów, szkół, obiektów sportowych i restauracji.
Obecnie obowiązujące zalecenia przewidują m.in., że wszyscy powinni "w miarę możliwości" trzymać się co najmniej 1,5 metra od siebie. Nie ma zakazu pracy w sektorach, które nie są kluczowe, ale ci, którzy mogą to robić, są zachęcani do telepracy z domu.
Wszyscy, którzy mają katar, kaszel, ból gardła lub gorączkę mają pozostać w domu. Jeśli ktoś ma gorączkę, wszyscy domownicy powinni zostać w domu. Nie dotyczy to pracowników w kluczowych sektorach, chyba że sami zachorują.
Ograniczone jest też odwiedzanie osób, których stan zdrowia nie jest najlepszy. Osobom starszym i z osłabionym układem odpornościowym rząd radzi unikania dużych zebrań i transportu publicznego.
Holendrzy mogą wychodzić, np. na spacery, czy przyjmować gości, ale ich liczba - zgodnie z rekomendacjami - ma być ograniczona do trzech osób. Podczas takich spotkań zachowany ma być również dystans 1,5 metra.
Wprowadzone w poniedziałek zaostrzenie rygorów przewiduje, że wszystkie publiczne wydarzenia są zabronione do 1 czerwca, nawet te na mniej niż 100 osób; wcześniej ograniczenie maiło obowiązywać do 6 kwietnia. Wyjątek stanowią pogrzeby i śluby kościelne.
Holenderskie przepisy zakładają ponadto, że burmistrzowie mogą wyznaczyć obszary, takie jak parki, plaże lub dzielnice, w których ludzie nie będą mogli się zbierać. Władze mają podejmować działania przeciwko grupom złożonym z trzech lub więcej osób, gdy odległość 1,5 metra od siebie nie jest utrzymywana. Nie dotyczy to dzieci ani osób z tego samego gospodarstwa domowego.
Wzrost nowych przypadków Covid-19 jest Holandii od niedzieli poniżej 20 procent dziennie. We wtorek liczba chorych zwiększyła się w porównaniu do poniedziałku o 17 procent do 5560 przypadków. Od środy do soboty w zeszłym tygodniu dzienny wzrost wynosił od 20 do 22 procent.