Tysiące ludzi demonstrowały w środę w wielu miastach Francji przeciwko reformie emerytalnej. Centrala związkowa CGT zapowiada kontynuowanie strajku, natomiast CFDT opowiada się za negocjacjami z rządem prezydenta Emmanuela Macrona.
Demonstracje zorganizowano m.in. w Paryżu, Marsylii, Tuluzie, Nicei, Bordeaux, Lille i Rouen.
Transport publiczny funkcjonuje bez większych utrudnień w całej Francji, w tym w Paryżu, w którym do ubiegłego tygodnia był niemal całkowicie sparaliżowany przez strajk.
Politycy spodziewają się zakończenia trwającego od 5 grudnia strajku przeciw reformie emerytalnej jeszcze w styczniu. „Strajkiem znużeni są nie tylko Francuzi, ale i sami związkowcy, którzy mają ograniczone fundusze strajkowe na wypłatę pensji” – mówił w środę w telewizji BFM TV deputowany Xavier Roseren z rządzącej partii LREM.
Radykalni aktywiści z CGT pozostają w konflikcie ze związkowcami z CFDT, którzy chcą negocjować z rządem i popierają ideę wprowadzenia tzw. sytemu punktowego do państwowego systemu emerytalnego.
Siedziby związku CFDT w Nicei, Saint-Lo i Tours zostały w środę zdewastowane. Wcześniej w siedzibach CFDT w Paryżu i innych miastach aktywiści CGT kilkakrotnie odcinali prąd.
Od 23 stycznia CGT blokuje pracę trzech największych spalarni odpadów w regionie Ile-de-France, zarządzanych przez firmę Syctom. Związkowcy zapowiadają kontynuowanie strajku przynajmniej do 3 lutego. Sztab kryzysowy firmy poinformował, że odpady są zakopywane i przekierowywane do innych składowisk, ale przedłużający się strajk może doprowadzić do katastrofy ekologicznej – ostrzega Syctom.
Podczas manifestacji strażaków we wtorek w Paryżu doszło do starć z policją. Ubrani w kombinezony i wyposażeni w sprzęt gaśniczy strażacy starli się z policjantami wyposażonymi w hełmy, tarcze i sprzęt do rozpraszania manifestacji. Policja użyła granatów z gazem łzawiącym, a protestujący rzucali petardy stronę funkcjonariuszy. Pierwszy raz podczas trwającego od 5 grudnia strajku przeciwko reformie emerytalnej służby wystąpiły przeciwko sobie. Do tej pory strażacy zabezpieczali manifestacje przeciwników reformy.
Minister spraw wewnętrznych Francji Christophe Castaner obiecał spełnić część postulatów strajkujących strażaków, m.in. podwyżkę tzw. premii ogniowej z 19 do 25 proc. Ci ogłosili koniec akcji strajkowej od 1 lutego.
Opozycja zapowiada złożenie na początku lutego wotum nieufności wobec rządu, powołując się na bardzo krytyczną ocenę projektu ustawy o reformie emerytalnej przedstawioną przez Radę Stanu, będącą najważniejszym organem opiniującym jakość tworzonego we Francji prawa i jego zgodność z konstytucją.
Deputowani lewicy oraz skrajnej prawicy z szefową Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen na czele chcą referendum w sprawie reformy emerytalnej.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)