Kidawa-Błońska i Jaśkowiak biorą udział w prawyborach, które mają 14 grudnia wyłonić kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta. W sobotę spotkali się w Warszawie na przedwyborczej debacie.
Odpowiadali m.in. na pytanie jak chcieliby pozyskać wyborców obecnego prezydenta Andrzeja Dudy. Oboje zgodzili się, że prezydent powinien rozmawiać z każdym, także z osobami, które nie są sympatykami PO czy opozycji. "Sam +antypis+ nie wystarczy" - podkreśliła wicemarszałek Sejmu. Przekonywała też, że ludziom trzeba mówić prawdę, tylko w ten sposób - w jej odczuciu - można do nich dotrzeć. "Ludzie chcą też być zauważeni, chcą wiedzieć, że mają wpływ na decyzje podejmowane na górze" - wskazywała Kidawa-Błońska. "Ten wygra wybory, kto znajdzie język rozmowy z obywatelami" - przekonywała.
Jaśkowiak przypomniał, że jako prezydent Poznania miał okazję do prowadzenia trudnych rozmów, zarówno z politykami PiS, jak i kibicami czy Kościołem. "Można rozmawiać, współdziałać, można nawet doprowadzić do kompromisu z wojewodą z PiS, można doprowadzić do kompromisu ze środowiskiem kibiców, można dochodzić do kompromisu z tymi, którzy myślą inaczej" - podkreślił samorządowiec. Zapewnił, że nigdy nie ucieka od trudnych pytań. "Ale ja mówię to samo w Warszawie i w Świebodzinie" - powiedział Jaśkowiak.
Kandydaci mówili też o tym, jak chcieliby rozliczyć rządy Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta Dudy. Oboje zgodzili się, że takie rozliczenie jest potrzebne. "Każda osoba, która łamie prawo, narusza konstytucję, powinna być osądzona. Nie może być tak, że politycy są dziś bezkarni, bezkarnie niszczą Polskę" - wskazała Kidawa-Błońska. Zaznaczyła jednak przy tym, że należy też starać się przekonać wyborców PiS, że mają wybór. "Musimy pokazać do jakiej sytuacji doszło, jaka to jest demoralizacja" - powiedziała Kidawa-Błońska.
Bardziej jednoznacznie wypowiedział się w tej kwestii Jaśkowiak. "Nie mam żadnych wątpliwości, że należy postawić przed Trybunałem Stanu prezydenta Andrzeja Dudę za łamanie konstytucji" - oświadczył samorządowiec. Jak dodał, do odpowiedzialności karnej powinni zostać pociągnięci wszyscy ci, którzy łamali prawo. Zauważył przy tym, że nawet sami politycy PiS widzą potrzebę osądzenia - jak to określił - "czarnych owiec" w swych szeregach. "Nawet wśród rządzących nie ma wątpliwości, że należy postawić akt oskarżenia Marianowi Banasiowi" - dodał.
Przekonywał, że tego typu rozliczenia oczekuje nawet elektorat Prawa i Sprawiedliwości. "Elektorat PiS z pewnością zrozumie rozliczenie, którzy doprowadzali do naruszeń prawa" - zaznaczył Jaśkowiak.