Sejmowa komisja do spraw kontroli państwowej zaopiniuje w środę dla marszałka Sejmu wnioski prezesa NIK o powołanie dwóch wiceprezesów izby. Kandydatami na te stanowiska są posłowie PiS: Marek Opioła i Tadeusz Dziuba. Według informacji RMF FM obecność na posiedzeniu potwierdził Marian Banaś - posłowie opozycji mają go pytać o jego działalność biznesową, kamienice i oświadczenia majątkowe.
Posłowie klubu Koalicji Obywatelskiej potwierdzili w środę, że planują pytać prezesa NIK o wątpliwości dotyczące jego majątku. "Tak, będziemy pytać pana prezesa Banasia na komisji, mam nadzieję, że będzie możliwość, żeby odpowiedział" - powiedział Robert Kropiwnicki na konferencji w Sejmie.
Zbigniew Konwiński zapowiedział, że posłowie KO będą głosować przeciwko rekomendacji Dziuby i Opioły na wiceprezesów NIK. Według niego, rekomendacje te świadczą o tym, że Marian Banaś ma "pełne poparcie PiS" i najważniejszych osób w państwie, które wywodzą się z tego środowiska. "Ma swoistą ochronę pana premiera" - ocenił poseł KO.
Konwiński zwrócił się też z apelem do szefa rządu, by ujawnił raport CBA na temat majątku prezesa NIK. "Wiemy już co się działo w Ministerstwie Finansów, kiedy kierował nim pan Marian Banaś, wiemy jak pod jego okiem działała mafia VAT-owska w Ministerstwie Finansów. Chcielibyśmy, żeby opinia publiczna poznała również cały raport Centralnego Biura Antykorupcyjnego w sprawie oświadczeń majątkowych pana Mariana Banasia" - powiedział poseł KO.
Kropiwnicki podkreślił, że raport CBA opinii publicznej "się po prostu należy". "Ten raport powinien ujrzeć światło dzienne po to, żeby Polacy wiedzieli kto sprawuje najważniejszy urząd kontrolny w państwie - czy ta osoba ma powiązanie ze światem przestępczym, czy przestępcy mogą dzwonić do Mariana w każdej chwili" - powiedział poseł.
"Wydaje się, że to Marian Banaś rządzi teraz PiS-em i rządem" - zaznaczył. "(Wydaje się), że to Marian Banaś ma ileś haków na premiera, ponieważ pewnie jako szef Krajowej Administracji Skarbowej zabezpieczył wszystkie informacje na temat kont premiera, jego małżonki i całego majątku bliskich premiera" - ironizował Kropiwnicki. Jak dodał, kwestia ujawnienia raportu CBA to "test uczciwości dla premiera". "Panie premierze, karty na stół, proszę się nie obawiać, tylko prawda was wyzwoli" - zaapelował poseł KO.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w środę w TVN24, że Mateusz Morawiecki nie zapoznał się jeszcze z raportem CBA na temat Banasia. "Zrobi to w tym tygodniu" - dodał.
Wcześniej w środę wiceszefowa klubu KO Barbara Nowacka zażądała dymisji Mariana Banasia ze stanowiska szefa NIK. "Od przyzwoitych ludzi oczekujemy dymisji, u Mariana Banasia na dzisiaj standardy są tak niskie, że oczekujemy, żeby przyszedł do Sejmu i wytłumaczył cokolwiek" - powiedziała Nowacka.
We wrześniu w programie "Superwizjer" stacja TVN podała, że Banaś, były minister finansów i były szef Służby Celnej wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według "Superwizjera" Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach Banasia ze stręczycielami.
Pod koniec września Banaś udał się na bezpłatny urlop do czasu zakończenia postępowania kontrolnego CBA w sprawie jego oświadczeń majątkowych. Szef NIK oświadczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale "Superwizjera" hotelem, obecnie nie jest właścicielem nieruchomości, a materiał TVN odbiera "jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia". Pozwał TVN i autora materiału żądając przeprosin, sprostowania i wpłaty na cel społeczny.
CBA poinformowało 16 października o zakończeniu trwającej od kwietnia kontroli oświadczeń majątkowych Banasia, który miał siedem dni na zgłoszenie uwag do ustaleń CBA. Dzień później Banaś oświadczył, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i przystąpił do wykonywania obowiązków w NIK. Pod koniec października pismo z uwagami szefa NIK do zastrzeżeń CBA po kontroli jego oświadczeń majątkowych trafiło do Biura.