Uderzając w instalacje w Bukajk, siły wierne Teheranowi naruszyły światowy system dostaw ropy naftowej.
Iran nie przyznaje się do sobotniego ataku na saudyjskie instalacje naftowe w Bukajk, który zagroził światowym dostawom ropy. Pierwsze doniesienia mówiły o uderzeniu za pomocą dronów. Mieli za nim stać wspierani przez Teheran rebelianci szyiccy z plemion zajdyckich skupieni w ruchu Huti, operujący z Jemenu. Kolejne doniesienia mówiły o możliwym ataku rakietowym z terytorium Iraku, w którym swobodnie działają – kontrolowane przez irański Korpus Strażników Rewolucji – szyickie milicje. Jak podawał niedawno Reuters, powołując się na swoje źródła w służbach specjalnych USA, nad Tygrysem i Eufratem prowadzony jest program rakietowy pocisków średniego i krótkiego zasięgu, których zasięg obejmuje między innymi Rijad i Tel Awiw. Nadzorować ma go, raportujący bezpośrednio do dowództwa elitarnej jednostki irańskiej – brygady al-Kuds – dowódca operacyjny działających w Iraku szyickich Sił Mobilizacji Ludowej – Abu Mahdi al-Muhandis „Inżynier”.
Iran, odcinając się od ataku na należące do saudyjskiego Aramco rafinerie w Bukajk, równocześnie poinformował, że dysponuje pociskami zdolnymi razić bazy i lotniskowce amerykańskie w całym regionie Zatoki Perskiej. Wcześniej Waszyngton jednoznacznie stwierdził, że za atak odpowiada Teheran. Nie potwierdzał jednak, że został on wyprowadzony z Jemenu.
Zespół rafinerii w Bukajk odpowiada za połowę produkcji ropy w Arabii Saudyjskiej i stanowi 5 proc. globalnych dostaw tego surowca. W związku z tym na dziś spodziewane są wzrosty ceny baryłki ropy na światowych rynkach. Jak informuje Reuters, odbudowa możliwości produkcyjnych w Bukajk zajmie tygodnie. Aby zminimalizować zamieszanie na rynkach, władze w Rijadzie zamierzają uruchomić system rezerw. Na podobny ruch najpewniej zdecydują się Stany Zjednoczone.
Atak miał miejsce niedługo po tym, jak Donald Trump oświadczył, że w tym miesiącu możliwe jest jego spotkanie z prezydentem Hasanem Rouhanim na forum ONZ w sprawie irańskiego programu atomowego. „Mimo wszystkich wezwań do deeskalacji napięcia Iran przeprowadził atak na bezprecedensową skalę na światowy system dostaw (ropy – red.)” – napisał na Twitterze w sobotę szef dyplomacji USA Mike Pompeo.