Przewodniczący litewskiego Sejmu Viktoras Pranckietis zaapelował w środę, by jak najszybciej rozstrzygnąć sprawę pisowni polskich nazwisk. Swój apel wystosował po zakończonej dzień wcześniej wizycie w Warszawie.

„Apeluję i proszę, by wszystkie projekty, które zalegają w komitetach (sejmowych) zostały rozpatrzone” - powiedział dziennikarzom Pranckietis po środowym posiedzeniu Zarządu Sejmu.

Poinformował, że zwrócił się do przewodniczących komitetów sejmowych o przedstawienie wyjaśnienia, dlaczego projekty ustaw dotyczących pisowni w dokumentach nazwisk nielitewskich, w tym polskich, nie są zgłaszane pod obrady.

Obecnie w litewskim Sejmie są dwa alternatywne projekty ustaw o pisowni nazwisk. Jeden został zgłoszony przez socjaldemokratów, drugi przez konserwatystów. Oba projekty zostały przyjęte w pierwszym czytaniu. Socjaldemokraci proponują zalegalizowanie pisowni nielitewskich nazwisk alfabetem łacińskim w wersji oryginalnej. Konserwatyści zgłosili projekt ustawy dopuszczający zapis nielitewskich nazwisk w wersji oryginalnej, ale tylko na dalszych stronach paszportu; na pierwszej stronie pozostałoby nazwisko zapisane w wersji litewskiej. Na takie rozwiązanie nie godzą się litewscy Polacy.

Pranckietis wskazał, że „kwestia pisowni nazwisk jest tematem drażliwym, dlatego też z takim oporem jest omawiana”.

Temat pisowni nazwisk był też m.in. poruszany podczas niedawnej wizyty w Polsce prezydent Litwy Dalii Grybauskaite. Prezydent zaznaczyła w Warszawie, że problem pisowni nazwisk nie jest jedynie problemem Polaków, lecz wszystkich obywateli Litwy, i że w ten czy inny sposób należy go rozstrzygnąć.

Problem pisowni nielitewskich nazwisk dotyczy też Litwinek, które wyszły za mąż za obcokrajowców i często nie mogą poprawnie zapisać swego nowego nazwiska, gdyż są w nim znaki diakrytyczne, których nie ma w języku litewskim.

Zgodnie z obowiązującym na Litwie prawem imiona i nazwiska w litewskich dokumentach mają być zapisane w formie litewskiej.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)