Prezydent Krzysztof Żuk ostatecznie przegrał w sprawie, w której powinien przegrać; zakazał marszu równości w Lublinie nie konsultując tego z koalicjantami – stwierdził w piątek szef SLD Włodzimierz Czarzasty.

Podczas konferencji prasowej w Kielcach Czarzasty odniósł się do sprawy zakazu organizacji w Lublinie Marszu Równości i kontrmanifestacji, wydanego przez Żuka. W piątek Sąd Apelacyjny Lublinie uchylił ten zakaz, uwzględniając zażalenia organizatorów wydarzeń na postanowienie lubelskiego sądu okręgowego, który wcześniej utrzymał w mocy decyzję prezydenta miasta.

"Prezydent Żuk – kandydat i PO, i Nowoczesnej, i PSL, i SLD (w nadchodzących wyborach samorządowych – PAP) – ostatecznie przegrał w sprawie, w której powinien przegrać. Zakazał marszu równości w Lublinie nie konsultując tego z koalicjantami, i efekt jest taki, że okazało się, że powinien wydać zgodę na ten marsz" – podkreślił Czarzasty.

"My jako SLD, zarówno w Lublinie jaki i w Polsce, jesteśmy absolutnie za wolnością zgromadzeń i uważamy, że każdy prezydent - w tym prezydent Lublina - powinien zabezpieczyć bezpieczeństwo tych marszów, a nie nie dopuszczać do ich organizowania" - zaznaczył lider SLD.

"Radzę wszystkim kandydatom na prezydentów i w przyszłości prezydentom, żeby skupiali się na zabezpieczeniu spokoju w ramach marszy, a nie zabezpieczali je w ten sposób, żeby zabraniali ich organizacji" – podkreślił Czarzasty.

Czarzasty dodał, że sytuacja z Lublina jest potwierdzeniem linii SLD oraz lewicowych koalicjantów, że "idziemy dobra drogą, nie łącząc się w jeden komitet z partiami chadeckimi". "Bo tak naprawdę powoduje to to, że musimy potem przepraszać za partnerów. Lepiej iść zgodnie ze swoimi poglądami, niż łączyć się za wszelką cenę w nienawiści do jednej partii, nawet jak ona się nazywa PiS" – dodał, zaznaczając, że najważniejszą rzeczą jest program.

"Barbara Nowacka nie pomogła w tym, żeby pan prezydent Żuk zezwolił na organizację marszu równości. Wydawało jej się, że pomoże. I my też byśmy nie pomogli jako SLD. Dobra nauczka dla nas i dobry kierunek myślenia na przyszłość" – mówił Czarzasty, nawiązując do zaangażowania liderki Inicjatywy Polska w Koalicję Obywatelską stworzoną przez PO i Nowoczesną.

Przewodniczący SLD przypomniał, że Żuk (PO) w wyborach startuje z własnego imiennego komitetu, i tylko dlatego Sojusz zgodził się do tego komitetu wejść. "Nie ma ludzi z SLD, którzy startują z list innej partii" - podkreślił Czarzasty.