Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) zdementowały w poniedziałek doniesienia o przygotowaniach do udziału w planowanej ofensywie syryjskiej armii w opanowanej przez dżihadystów syryjskiej muhafazie Idlib.

Rzecznik SDF Kino Gabriel nazwał doniesienia tureckich mediów na ten temat „kłamstwami” i podkreślił, że żadne oddziały SDF nie zostały wysłane do Idlibu. Dodał, że choć SDF gotowe są do „walki z terrorystami i turecką okupacją w Syrii”, to żadnego porozumienia w tej kwestii z władzami Syrii nie ma.

Gabriel podkreślił również, że udział SDF w operacjach w Idlibie mógłby nastąpić tylko, jeśli tamtejsi mieszkańcy poproszą o pomoc w walce z terrorystami. Dodał, że w trakcie lipcowych rozmów Syryjskiej Rady Demokratycznej (MSD, będącej politycznym skrzydłem SDF) a władzami syryjskimi, temat wspólnych operacji armii syryjskiej (SAA) i SDF nie był poruszany.

O możliwości udziału SDF w ofensywie sił rządowych na Idlib wspominał 8 sierpnia w rozmowie z PAP jeden z liderów syryjskich Kurdów Aldar Chalil. Podkreślał jednak, że żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły. Chalil wyjaśnił, że SDF mogłoby uczestniczyć w ofensywie na Idlib z dwóch powodów. „Po pierwsze zawsze jesteśmy gotowi walczyć z dżihadystami, bo to jest nasz główny wróg, po drugie Idlib graniczy z Afrin, więc przybliża to nas do odzyskania tego terenu” - powiedział PAP.

Tymczasem źródła zbliżone do władz syryjskich od kilku dni informują o wzmożonych przygotowaniach do ofensywy SAA na muhafazę Idlib. W poniedziałek skierowano posiłki w stronę opanowanej przez rebeliantów północnej części muhafazy Hama, która graniczy z Idlibem.

Wcześniej pojawiły się doniesienia o przerzuceniu oddziałów Hezbollahu z Dajr az-Zaur w kierunku Idlibu. Źródła syryjskie informowały również o zmobilizowaniu do walki w tej muhafazie oddziałów byłych rebeliantów, którzy przeszli tzw. proces rekoncyliacji.

Z Al-Kamiszli Witold Repetowicz (PAP)