Poza tym, że jesteśmy sędziami polskimi, jesteśmy także sędziami europejskimi; liczymy na to, że będziemy razem z innymi sędziami w Europie uznawać za ważne te same wartości - mówił w czwartek rzecznik prasowy Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski.

Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans stwierdził we wtorek, że w Polsce nadal istnieje systemowe zagrożenie dla praworządności, dlatego oczekuje od władz w Warszawie kroków w tej sprawie. Przyznał, że ze strony polskiego rządu podczas wtorkowego wysłuchania nie padły propozycje kolejnych zmian w polskim sądownictwie. Dla KE ważną kwestią jest sprawa sędziów Sądu Najwyższego i ustawy o Sądzie Najwyższym. KE mocno krytykowała polskie rozwiązania, wskazując, że otwierają one drzwi do upolitycznienia SN.

Laskowski pytany w czwartek przez dziennikarzy, czy w kontekście tej wypowiedzi, jest jakieś oczekiwanie ze strony SN reakcji i możliwych do podjęcia działań na forum europejskim.

"Według ostatnich doniesień i deklaracji to chyba jedyne nasze oczekiwania, wiążą się z tym trybem właśnie, czyli z Komisją Europejską i z Trybunałem Sprawiedliwości UE" - odparł Laskowski. "Oczekiwania nie są przesadnie wygórowane. Zdajemy sobie sprawę z upływu czasu i z terminów, jakie nadchodzą. Także jakieś prawdopodobieństwo reakcji może jeszcze jest. Nie wiem jak duże, nie potrafię tego ocenić" - zaznaczył.

Dodał, że sędziowie uważnie śledzą wszystkie doniesienia. "Oczywiście czujemy się częścią Europy, częścią UE, częścią systemu prawnego Unii Europejskiej" - dodał Laskowski. "Sąd Najwyższy to jest jeden z sądów najwyższych Unii Europejskiej, a my wszyscy jesteśmy jakby sędziami europejskimi" - zaznaczył.

"Poza tym, że jesteśmy sędziami polskimi, jesteśmy także sędziami europejskimi. Liczymy na to, że będziemy razem z innymi sędziami w Europie uznawać za ważne te same wartości" - podkreślił.

Dla KE ważną kwestią jest sprawa sędziów Sądu Najwyższego i ustawy o Sądzie Najwyższym. KE mocno krytykowała polskie rozwiązania, wskazując, że otwierają one drzwi do upolitycznienia SN.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. W SN orzeka obecnie 74 sędziów, spośród których 27 osiągnęło ten wiek.