"Nie jest to temat, który będzie na stole podczas wstępnych negocjacji" - oznajmił Mattis, który opisał senatorom amerykański kontyngent na Półwyspie Koreańskim jako "siłę stabilizującą".
Trump ma się spotkać z Kim Dzong Unem pod koniec maja lub na początku czerwca. W środę, podczas spotkania swego gabinetu, prezydent powiedział dziennikarzom, że ujawni miejsce oraz datę tego szczytu w ciągu trzech dni. Wyjaśnił, że wyklucza zorganizowanie spotkania w strefie zdemilitaryzowanej między państwami koreańskimi.
Podkreślił też, że wypuszczenie przez Pjongjang trzech przetrzymywanych tam obywateli USA będzie miało korzystny wpływ na przebieg spotkania z północnokoreańskim przywódcą.
Dodał, że Chiny były bardzo pomocne w zabiegach USA związanych z Koreą Północną. Nie jest jasne, czy odniósł się ogólnie do inicjatyw dyplomatycznych dotyczących nawiązania dialogu z Pjongjangiem, czy też do negocjacji mających na celu uwolnienie amerykańskich obywateli.
Wcześniej w środę prezydent poinformował, że Amerykanie zostali uwolnieni, a sekretarz stanu USA Mike Pompeo wraca wraz nimi z Pjongjangu do Stanów Zjednoczonych.
Pompeo udał się do Korei Północnej, aby sfinalizować przygotowanie spotkania Trumpa z Kimem.