Ustawa o jawności życia publicznego może wejść w życie w styczniu - lutym - ocenił na zakończenie drugiej tury konsultacji z organizacjami społecznymi zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik.

W poniedziałek w warszawskim Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbyło się dziewięciogodzinne drugie spotkanie konsultacyjne w sprawie projektu. Przedstawiciele organizacji społecznych i instytucji przedstawiali uwagi dotyczące nowej wersji tekstu projektu ustawy i każdego z jej trzynastu rozdziałów.

Wąsik pytany czy - skoro mamy koniec listopada - uda się utrzymać zapisany w ostatnim artykule obecnej wersji projektu termin wejścia w życie ustawy - 1 stycznia 2018 r. przyznał, że realniejsze są styczeń-luty przyszłego roku.

Zapowiedział podczas spotkania, że po opracowaniu uwag nowy tekst przygotowywanego projektu pojawi się na stronach RCL najprawdopodobniej za tydzień.

Wąsik powiedział, że nastąpiła zmiana w sprawie oświadczeń majątkowych, które w pierwotnym tekście miały być co do zasady jawne dla wszystkich, oprócz funkcjonariuszy służb specjalnych.

Zapowiedział, że nie zmieni się katalog osób nimi objętych, ale upublicznione w Biuletynie Informacji Publicznej będą tylko niektóre z nich. Będzie to - jak zapowiedział - obecna grupa osób i funkcji, które już teraz są zobowiązane do ujawniania oświadczeń, powiększona o kadrę kierowniczą, osoby wydające decyzje administracyjne i osoby na kilku newralgicznych funkcjach.

Dodał, że obowiązek składania oświadczeń - tak jak zakładano - obejmie np. lekarzy orzeczników ZUS, ale te dokumenty nie będą jawne. "Rozmawiałem z lekarzami-orzecznikami, rozmawiałem z ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim - oni będą składać oświadczenia, ale nie będą one obowiązkowo publikowane" - powiedział PAP Wąsik.

Najwięcej uwag dotyczyło wpisanego do projektu prawa domagania się oświadczenia majątkowego od każdego urzędnika publicznego. Według organizacji pozarządowych takie rozwiązanie bez ustawowego wskazania w jakich warunkach można z tego prawa korzystać, w związku z jakim rodzajem spraw nie jest zgodne z prawem i konstytucją.

Przedstawiciele organizacji i instytucji krytykowali też projektowane zapisy o sygnalistach, jako zbyt ograniczone i wypaczające to, czym są sygnaliści w rozumieniu międzynarodowym. Wąsik zaznaczył jednak, że po raz pierwszy taka instytucja ma szansę zaistnieć w polskim prawie. Podziękował za przekazany mu przez Fundację Batorego obywatelski projekt ustawy o sygnalistach

Uczestnicy konsultacji omawiali wersję projektu, która pojawiła się po pierwszym spotkaniu - na początku listopada. Wówczas Wąsik zapowiedział zawężenie projektu. W poniedziałek przychylił się m.in. do propozycji zmiany w definicji sygnalisty - zostanie ona rozszerzona o osoby ze służb mundurowych.

Podczas debaty nad projektem Wąsik sygnalizował, że - jak proponowali przedstawiciele organizacji - zostanie wykreślony obowiązek wykazania interesu publicznego przy domaganiu się informacji publicznej już na etapie składania wniosku. Jak zaznaczył w przypadku organizacji pozarządowych zaangażowanych w prace nad aktami prawnymi, będą one - jak w pierwotnym projekcie - zobowiązane do ujawniania źródeł finansowania, ale nie będzie obowiązku aktualizowania tych danych "co dwa tygodnie w trakcie trwania prac". "Będzie wymagane jedno zgłoszenie, na początku" - dodał.

Wąsik sygnalizował m.in., że przeanalizowane zostaną jeszcze definicje używane w nowej ustawie, zapisy dotyczące ochrony tajemnicy przedsiębiorstwa w kontekście jawności umów, w których zaangażowane są środki publiczne. Zapewnił, że "na pewno nie jest intencją ujawnianie informacji dotyczących technologii czy tajemnic przedsiębiorstwa".

W debacie organizacje zgłaszały postulaty m.in. wprowadzenia obowiązku ujawniania rejestru umów dla organizacji pozarządowych korzystających ze środków publicznych, dostosowania przekazywanej informacji publicznej do możliwości niepełnosprawnych również umysłowo, czy niezobowiązywania do podpisywania wewnętrznych zasad antykorupcyjnych przedsiębiorstwa przez kontrahentów tej firmy - wystarczy zapoznanie kontrahentów z tymi zasadami.

Część uwag dotyczyła wątpliwości co do możliwego rozumienia zapisów i intencji autorów projektu, m.in. dotyczących zasad ujawniania źródeł finansowania przez organizacje pozarządowe. Wąsik - jak mówił - nie uważa, iż proponowane zapisy doprowadzą do zaniku dobroczynności w Polsce. Zadeklarował, że dodatkowo przeanalizuje te zapisy, ale jego zdaniem konieczna jest przejrzystość tego obszaru w przypadku, gdy organizacja wpływa na stanowienie prawa w Polsce.

Pytany o negatywne uwagi ze strony resortów przekazywane w ramach uzgodnień międzyresortowych powiedział, że spotkanie w tej sprawie - konferencja uzgodnieniowa - jest w planach. Jak zaznaczył, odbędzie się ona już po zakończeniu spotkań z organizacjami społecznymi i przygotowaniu nowej wersji projektu ustawy. "Wiele opinii tu zgłaszanych jest zbieżnych z opiniami resortów, więc będzie łatwiej dalej procedować" - powiedział Wąsik PAP.

Projekt ustawy o jawności życia publicznego przedstawili minister koordynator służb specjalnych i jego zastępca 23 października. Przewiduje on przede wszystkim stworzenie jawnego rejestru umów cywilnoprawnych w sektorze publicznym oraz nowy wzór jawnych i jednakowych dla wszystkich zobowiązanych oświadczeń majątkowych. Projekt zakłada też obowiązek prowadzenia jawnego ogłaszanego rejestru umów cywilnoprawnych m.in. jednostek sektora finansów publicznych.

Projekt reguluje też status sygnalisty, który za informacje o nieprawidłowościach uzyska ochronę zawodową i prawną. Projekt przewiduje nałożenie obowiązku przygotowania i stosowania wewnętrznych procedur antykorupcyjnych w jednostkach sektora publicznego oraz w co najmniej średnich przedsiębiorstwach.

Po pierwszym spotkaniu konsultacyjnym z pierwotnych propozycji usunięto kilka krytykowanych rozwiązań, m.in. o składanie oświadczeń majątkowych przez notariuszy, obligatoryjne ujawnianie majątku współmałżonków, możliwość nieudzielenia informacji publicznej w związku z ich uporczywym domaganiem się, o opłatach za uzyskiwanie z urzędów informacji przetworzonych.

Niezależnie od tego, kiedy sama ustawa wejdzie w życie, zgodnie z projektem firmy będą miały pół roku na przygotowanie wewnętrznej polityki antykorupcyjnej.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski