Ambasador RP na Białorusi Konrad Pawlik ocenił, że proces poszukiwania "nowego modelu relacji" między Warszawą a Mińskiem ciągle trwa. W piątek udzielił wywiadu niezależnemu Radiu Swaboda, podsumowując ostatnie półtora roku w relacjach Polski i Białorusi.

"Toczy się dialog i to jest ważne. U nas mówi się, że +nie od razu Kraków+ zbudowano" – ocenił dyplomata. Ważne jest to, że "częściej się spotykamy i chyba lepiej się rozumiemy" - dodał.

Jego zdaniem nawet "minimalna poprawa relacji stymuluje rozwój gospodarczy". Według danych statystycznych strony białoruskiej w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2017 r. Polska uplasowała się na 3. miejscu wśród głównych partnerów handlowych Białorusi i na 4. wśród inwestorów. "Wzajemna wymiana handlowa rośnie i w tym roku przekroczy 2 mld dol., a może nawet osiągnie poziom 2,4-2,5 mld dol." – ocenił ambasador.

Pawlik odniósł się również do problemów we wzajemnych relacjach, m.in. do sytuacji uznawanego przez Warszawę Związku Polaków na Białorusi. Struktura ta została zdelegalizowana przez władze w Mińsku w 2005 roku i od tamtej pory działa w podziemiu. Równolegle funkcjonuje natomiast "oficjalny" prorządowy Związek Polaków na Białorusi, który przejął majątek organizacji - 16 Domów Polskich i szkoły polskie w Grodnie i Wołkowysku.

"Nie możemy w tej sprawie ruszyć do przodu" – stwierdził Pawlik, choć ocenił, że wywołuje ona "mniej napięć niż jeszcze kilka lat temu". "Nieco spadła temperatura dyskusji w tej sprawie, ale jest ona daleka od rozwiązania" – mówił.

"Chcemy, by osoby polskiego pochodzenia, niezależnie od poglądów, czuły się na Białorusi komfortowo, mogąc uczyć się języka i kultywować swoje tradycje, tak jak robią to Białorusini w Polsce" – oświadczył ambasador.

Pytany o telewizję Biełsat dyplomata stwierdził, że sprawa jej funkcjonowania i perspektyw "nie leży w kompetencji ambasady", jednak - jak zaznaczył - "warto oglądać tę telewizję choćby po to, żeby mieć kontakt z żywym językiem białoruskim". "Warto też pomyśleć o tym, że pierwsza na świecie białoruskojęzyczna telewizja powstała właśnie w Polsce, nawet jeśli komuś nie wszystko się w niej podoba" – powiedział.

Dyplomata apelował również, by nie "upolityczniać" kwestii Karty Polaka wydawanej w państwach Europy Wschodniej osobom o polskim pochodzeniu. Stwierdził m.in., że w Polsce nie ma gwałtownego wzrostu emigracji zarobkowej z Białorusi.

"Mówimy o 25 tys. osób pracujących w Polsce w pierwszym półroczu 2017 r., głównie na kontraktach krótkoterminowych i jako pracownicy sezonowi. Dla porównania – takich osób z Ukrainy było 800-900 tys." – wyjaśnił Pawlik.

Rozmowa z ambasadorem, emitowana na żywo na stronie Radia Swaboda i kanale tej rozgłośni w serwisie YouTube, poświęcona była również przypadającemu w sobotę Narodowemu Świętu Niepodległości.

"Dla Polaków jest to szczególny dzień, który upamiętnia odzyskanie niepodległości po 123 latach" – mówił Pawlik. "Cieszymy się, że Polska jest dzisiaj wolna, suwerenna i niepodległa, bo dla całych pokoleń to było tylko marzenie. 11 listopada cieszymy się, że się ono spełniło" – stwierdził.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)