"Biskup toruński zaprosił wiernych do tego, żeby złożyli swój dar serca. Zebrano środki w kwocie ponad 308 tys. zł. Po 140 tys. zł trafi do diecezji bydgoskiej i pelplińskiej, bowiem tam straty są największe, a mniejsza kwota do toruńskiej, w której również są osoby poszkodowane. Ludzie przeżywają ten dramat na dwóch poziomach. Pierwszy dotyczy zrujnowanych domów, zrujnowanego dorobku życia. Oni to widzą i strasznie ich to dotyka. Drugim poziomem jest ból duchowy, bo przecież wiele osób widzi przyszłość w czarnych barwach. Stan psychiczny się pogarsza, więc bardzo ważne jest, żeby te osoby mogły poczuć solidarność drugiego człowieka" - powiedział podczas uroczystego przekazania środków dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej ks. Daniel Adamowicz.
Dodał, że najważniejsze w niesieniu pomocy są instytucje państwowe, które mają największą siłę. Organizacje pozarządowe, które odwołują się do wrażliwości społecznej, uznał za świadectwo pospolitego ruszenia.
"Przecież pomagają sobie osoby, które się nie znają i pewnie nigdy się nie zobaczą. Mimo tego niosą pomoc i wykazują się darem serca" - uzupełnił Adamowicz.
Pomoc zostanie przekazana najbardziej poszkodowanym rodzinom, które często straciły w wyniku huraganu całe domy. Pieniądze są potrzebne do zakupu materiałów budowlanych i zabezpieczenia domów przed zimą.
"Mamy problemy z brakiem fachowców. Delikatnie podrożały również różne usługi. Pieniądze zostaną przekazane rodzinom i to one najlepiej będą wiedziały, na co przeznaczyć otrzymaną pomoc. Wsparcie dociera do nas z całej Polski. Jesteśmy niezwykle wdzięczni i wzruszeni" - powiedział koordynator projektów Caritas diecezji pelplińskiej Michał Wieczorkowski.
Caritas pomaga poszkodowanym na różne sposoby - oprócz organizowania pomocy materialnej i żywnościowej koordynuje też prace nad odbudową poszczególnych domostw.
"W pierwszych dniach po nawałnicy pojawili się u nas wolontariusze z okolic Warszawy - z Otwocka, którzy pomagali w sprzątaniu. Dziś prowadzimy pracę w zakresie odbudowy - pokryć dachowych i części domostw. Ekipy stworzone przez Caritas Diecezji Bydgoskiej przyjęły zaproszenie do tego działania i obecnie wykonują prace na czterech domach. Będziemy działali dalej, do kiedy tylko pozwoli nam pogoda" - podkreślił dyrektor Caritas Diecezji Bydgoskiej ks. Wojciech Przybyła.
Uzupełnił, że jego oddział Caritas ma już przygotowanych 18 palet nowych mebli, które trafią do potrzebujących.
"Jesteśmy w kontakcie z firmami, które w promocyjnych cenach bądź w postaci darowizny przekażą podłogi i panele ścienne. Środki, które są nam ofiarowane, w pierwszej kolejności pójdą na materiały pokryciowe - blachodachówki, więźby dachowe i wszystkie inne materiały pozwalające kompleksowo zamknąć domy. Solidarność jest wielkim dziełem. Jesteśmy na miejscu z tymi ludźmi i słyszymy, jak martwią się co z nimi będzie. Dla tych, którym nie jesteśmy w stanie pomóc odbudować domów do zimy, przy współpracy z Caritas Polska i ze środków Caritas Diecezji Bydgoskiej zakupiliśmy domki holenderskie, które są już stawiane. Pierwsze rodziny będą mogły w nich spokojnie bytować, bo +żyć+ to za duże słowo" - powiedział ks. Przybyła.
Środki trafią m.in. do gminy Sośno, która jest jedną z najbardziej zniszczonych po przejściu wichury. W wyniku nawałnicy w woj. kujawsko-pomorskim osiem osób zostało rannych, zostało zniszczonych ponad 3 tys. domów i 8 tys. ha lasów, 110 tys. odbiorców zostało pozbawionych prądu. Najbardziej ucierpiały powiaty tucholski, sępoleński, nakielski, żniński, bydgoski, a częściowo też powiaty inowrocławski i radziejowski. Szacunki Urzędu Marszałkowskiego wskazują, że straty mogą przekroczyć 2 mld zł.