Misją Polskiego Stronnictwa Ludowego jest przywracanie Polsce braterstwa i jedności, bo tylko wtedy jesteśmy państwem bezpiecznym i silnym – mówił prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wtorkowych obchodów Święta Czynu Chłopskiego w Tarnowie.

W Święto Wojska Polskiego prezes PSL bronił także decyzji prezydenta Andrzeja Dudy o tym, że 15 sierpnia nie zostały wręczone nominacje generalskie. "Prezydent podjął moim zdaniem samodzielną decyzję i musiał ją podjąć, gdyby tego nie zrobił - okazałby słabość" - mówił.

Jak podkreślali ludowcy podczas uroczystości w Tarnowie, 15 sierpnia to szczególna data w historii Polski, a także ważna data w dziejach Ruchu Ludowego - w wielkim zwycięstwie w Bitwie Warszawskiej znaczący udział mieli chłopi, którzy gremialnie zasilili szeregi polskich wojsk na apel Wincentego Witosa. W uznaniu ich postawy PSL obchodzi 15 sierpnia Święto Czynu Chłopskiego.

"Polacy w braterstwie zatrzymali ofensywę Armii Czerwonej. To jest święto nas wszystkich i chcemy z tego miejsca przypomnieć, że najważniejsza jest wspólnota narodowa, ona gwarantuje bezpieczeństwo państwa i narodu" - podkreślił Kosiniak-Kamysz i zaznaczył, że "dzisiaj jesteśmy narodem podzielonym, a misją PSL jest przywracanie Polsce braterstwa, przywracanie jedności, bo tylko wtedy jesteśmy państwem bezpiecznym i silnym".

Szef PSL mówił, że Wincenty Witos stając przed 97. laty na czele Rządu Obrony Narodowej, popartego przez wszystkie opcje polityczne, „wezwał chłopów do wspólnej obrony razem z rzemieślnikami, studentami, duchownymi, co spowodowało, że wspólnota narodowa obroniła Polskę”. „Pokazanie, że jedność w różnorodności jest możliwa, to jest misja Polskiego Stronnictwa Ludowego” - przekonywał.

„Będziemy przywracać w Polsce braterstwo, będziemy przywracać w Polsce normalność, będziemy zabiegać o to, żeby patriotyzm był dla wszystkich, nie dla wybranych, bo flaga biało-czerwona, Mazurek Dąbrowskiego, symbole narodowe są nasze wspólne, nikt nie może ich zawłaszczać. I będziemy protestować przeciwko fundamentalistom politycznym, bo oni są największym zagrożeniem dla Polski” - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Szef ludowców pytany przez dziennikarzy o konflikt na linii prezydent – MON zaznaczył, że „nie wolno upokarzać prezydenta, a przez wiele miesięcy dochodziło do takiego upokarzanie prezydenta jako zwierzchnika sił zbrojnych”.

„Argumentacja prezydenta mnie przekonuje – najpierw reforma struktury funkcjonowania armii, a później dobór odpowiednich ludzi do pełnienia różnych stanowisk i funkcji” - zaznaczył szef PSL i dodał: „Trzeba bronić polskiej armii przed fundamentalistami, trzeba bronić polskiej armii przed taką łatwością podejmowania błędnych decyzji - nie wolno burzyć czegoś, co budowaliśmy przez prawie 30 lat niepodległej, wolnej Polski”.

Kosiniak-Kamysz zaznaczył w przemówieniu, że ludowcy cały czas domagają się przyspieszenia prac nad projektem ustawy dot. unieważnienia orzeczeń wydanych wobec Wincentego Witosa i innych polityków w procesie brzeskim w latach 30. Jak podkreślił, dążenie do zmazania wyroku brzeskiego jest kontynuacją misji zapoczątkowanej przez Wiesława Wodę, posła PSL z Małopolski, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

„Nie ma dzisiaj poparcia w parlamencie przez większość, która się mieni najbardziej patriotyczną partią w historii świata, a często jest przyjazd do Wierzchosławic i składanie kwiatów” - zaznaczył szef PSL. „Gdzie jest moralność? To jest obłuda i będziemy z tą obłudą walczyć, nie pozwolimy, żeby obłudnicy zawładnęli naszą historię i tradycję, bo oszukują, bo wyzyskują i odrzucają” - dodał.

Obchody Święta Czynu Chłopskiego w Tarnowie rozpoczęły się od złożenia kwiatów pod pomnikiem Wincentego Witosa. Potem ludowcy przemaszerowali do Bazyliki Katedralnej, gdzie została odprawiona msza św. za ojczyznę. Na popołudnie i wieczór zaplanowano wspólne biesiadowanie podczas „patriotycznego pikniku pod Lipą” rodzinnej zagrodzie Wincentego Witosa w Wierzchosławicach. Odbędzie się tam także wspólne czytanie fragmentów „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego.