W stosunkach Pekinu z Paryżem nastąpi okres niepewności po wyborze na prezydenta Francois Hollande'a, bowiem gospodarka Francji nie jest gotowa na reformy - pisze w poniedziałek "Global Times", dodając, że demokracja rodzi na Zachodzie coraz większe problemy.

"Francuskie wybory nie przyniosą zapewne zmian" - tytułuje swój artykuł chiński dziennik, który - jak podkreśla AFP - został zredagowany jeszcze przed podaniem ostatecznych wyników głosowania.

Nowy prezydent Francji "jako przywódca wywodzący się z lewicy może częściej poruszać newralgiczne dla władz Chin kwestie praw człowieka, co będzie stanowić trudną próbę dla relacji chińsko-francuskich" - twierdzi specjalista od spraw europejskich z Uniwersytetu Fudan w Szanghaju, prof. Chen Zhimin, cytowany przez "Global Times".

"Trudno przewidzieć na co - w stosunkach z Chinami - położy nacisk nowy francuski przywódca, gdy obejmie władzę" - powiedział z kolei szef katedry stosunków międzynarodowych tego samego uniwersytetu, Jia Qingguo.

Dodał jednak, że "po pewnym czasie (prezydent) zda sobie sprawę, że pewne zmiany, które planował wprowadzić, nie były zbyt realistycznymi założeniami i jest całkiem możliwe, że powróci do polityki prowadzonej przez swego poprzednika" Nicolasa Sarkozy'ego.

"To bardzo typowe zjawisko w zachodnich demokracjach" - komentuje Jia.

Na płaszczyźnie gospodarczej "zmiana rządu nie wystarczy, by zaszczepić (Francuzom) silną wolę wprowadzenia zmian, które są konieczne do wdrożenia reformy mającej zaradzić długom publicznym Francji" - pisze "Global Times".

"Zmiany takie musiałyby wynikać z głębszej refleksji. Ale protesty przeciw oszczędnościom w Grecji i we Francji zdają się sugerować, że daleko jeszcze do takich przemyśleń" - twierdzi "Global Times" konkludując, że "system demokratyczny rodzi coraz więcej problemów w państwach zachodnich".