Wchodząca w skład rządzącej na Słowacji centroprawicowej koalicji liberalna partia Wolność i Solidarność (SaS) najprawdopodobniej zgodzi się na podwyższenie gwarancji udzielanych w ramach Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF).

Jak oświadczył w czwartek w czasie posiedzenia komisji spraw zagranicznych słowackiej Rady Narodowej przewodniczący klubu parlamentarnego SaS i jeden z liderów tego ugrupowania, Jozef Kollar, partia w przyszły wtorek w parlamencie zagłosuje za mechanizmami mającymi ratować zadłużone kraje strefy euro.

Jedyne, czego obecnie żąda SaS w zamian za poparcie to - jak mówił Kollar - powołanie specjalnej komisji, w której mieliby zasiąść przedstawiciele wszystkich sześciu ugrupowań parlamentarnych, a mającej decydować o pomocy finansowej dla poszczególnych krajów eurolandu, udzielanej w ramach EFSF. Każdy z członków miałby w niej prawo weta.

"Chodzi o wzmocnienie procedur decyzyjnych na poziomie krajowym" - podkreślił Kollar. Tłumaczył, że Słowacja w ten sposób poparłaby EFSF, a jednocześnie dysponowała mechanizmem, gwarantującym, że pomoc nie przekroczy uzgodnionej wcześniej kwoty 7,7 mld euro.

Media na Słowacji mówią już jednak o przełomie w rozmowach o poparciu dla EFSF

"Uczynimy to samo, co parlament niemiecki, który ratyfikował udział Niemiec w aneksie do traktatu w sprawie EFSF, a jednocześnie przyjął rezolucję, że zaangażowanie Niemiec nie przekroczy 221 mld euro" - zauważył.

Słów Kollara nie potwierdził jednak jeszcze szef SaS, Richard Sulik. Dlatego też wynik zaplanowanego na 11 października głosowania nie jest pewny.

Media na Słowacji mówią już jednak o przełomie w rozmowach o poparciu dla EFSF, a jednocześnie o podziale w szeregach liberałów, którzy do tej pory jako jedyni członkowie liczącej cztery partie centroprawicowej koalicji sprzeciwiali się zwiększeniu pomocy dla strefy euro.

Rząd Ivety Radiczovej już na początku lata zgodził się na podwyższenie gwarancji udzielanych w ramach EFSF. Wciąż trwają rozmowy koalicyjne dotyczące zawarcia ewentualnego kompromisu.