Unia Europejska nie zniesie wiz dla obywateli Rosji nawet jeśli Rosja wcześniej jednostronnie zniesie swoje wizy dla obywateli państw UE - oświadczył ambasador Belgii w Federacji Rosyjskiej Guy Trouveroy, którego w piątek cytuje dziennik "Moskowskije Nowosti".

Trouveroy wyjaśnił, że Bruksela obawia się, iż otwarcie granic zwiększy napływ uchodźców z Północnego Kaukazu, a Unia Europejska już teraz ma wiele problemów z imigrantami.

"Moskowskije Nowosti" oceniają wypowiedź belgijskiego dyplomaty jako "sensacyjną". "Dotąd europejscy politycy nie wypowiadali się tak kategorycznie, a zniesienia wiz nie łączyli z kaukaskimi uchodźcami" - konstatuje ta nowa gazeta powstała na bazie dawnego dziennika "Wriemia Nowostiej".

"Moskowskije Nowosti" zauważają, że w ten sposób "problemy na Kaukazie pogrzebały jeden z ulubionych projektów Dmitrija Miedwiediewa i Władimira Putina - wprowadzenie ruchu bezwizowego między Rosją a Unią Europejską".

Dziennik przypomina, że "ruch bezwizowy jest częścią "programu obowiązkowego" Miedwiediewa w czasie jego spotkań z europejskimi przywódcami".

"Moskowskije Nowosti" zaznaczają, że "o tym, iż jednostronne zniesienie wiz nie gwarantuje wzajemności ze strony Brukseli, wiadomo było od dawna". "Kijów w 2005 roku zniósł wizy dla obywateli UE, USA i Kanady, jednak sami Ukraińcy przed wyjazdem do tych krajów muszą odwiedzać ich konsulaty" - wskazuje gazeta.

Unia Europejska w oficjalnych kontaktach z Rosją deklaruje gotowość do rozmów o technicznych wymogach niezbędnych do zniesienia wiz, jak dokumenty biometryczne, zarządzanie granicami czy odpowiednie ustawodawstwo, ale unika podawania konkretnych dat wprowadzenia ruchu bezwizowego. Unijni dyplomaci sugerują, że jest to sprawa raczej długoterminowa.

W październiku 2010 roku, podczas trójstronnego spotkania z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem w Deauville, prezydent Francji Nicolas Sarkozy dał do zrozumienia, że zniesienie unijnych wiz dla Rosjan będzie możliwe nie wcześniej, niż za 10-15 lat.