Włoski Senat uchwalił dziś budzącą wielkie kontrowersje poprawkę do dekretu o bezpieczeństwie, zgodnie z którą lekarze publicznej służby zdrowia będą mogli informować władze o zgłaszających się do nich po pomoc medyczną nielegalnych imigrantach.

Poprawkę przyjęto z inicjatywy prawicowej Ligi Północnej, która najgłośniej spośród ugrupowań koalicji domaga się stanowczości w walce z nielegalną imigracją.

Centrolewicowa opozycja zarzuca rządowi Silvio Berlusconiego forsowanie rozwiązań legislacyjnych o "rasistowskim" zabarwieniu.

Poprawka anuluje poprzedni przepis, który zabraniał lekarzom denuncjowania nielegalnych imigrantów. W nowej wersji stwierdza on, że pracownicy służby zdrowia mogą zgłaszać takie przypadki.

Sprawa ta wywołała ożywioną dyskusję

Sprawa ta wywołała ożywioną dyskusję. Podczas gdy Liga Północna argumentuje, że w obliczu masowego zjawiska nielegalnej imigracji należy uciekać się także do takich radykalnych sposobów jej zwalczania, opozycja grzmi, że jest to łamanie praw człowieka.

Włoski oddział organizacji Lekarze Bez Granic twierdzi, że zagrożone zostało prawo do opieki zdrowotnej. Zarzucił ponadto Senatowi, że zlekceważył protesty i ostrzeżenia oraz nawoływania licznych stowarzyszeń, by nie uchwalać takiego prawa.

"To poprawka rasistowska, neonazistowska, a przede wszystkim szkodliwa i głupia" - ocenił lider partii komunistycznej Paolo Ferrero.

Pojawiły się głosy, że lekarze będą faktycznie naruszali tajemnicę lekarską

Pojawiły się głosy, że lekarze będą faktycznie naruszali tajemnicę lekarską.

Zwraca się też uwagę, że gdy przepis ten wejdzie w życie, nielegalni imigranci mogą rezygnować z leczenia, obawiając się, że zostaną zadenuncjowani i w rezultacie wydaleni z Włoch. To zaś może oznaczać - ostrzegają lekarze - realną groźbę szerzenia się chorób wśród nich.

Kolejny wysuwany argument przeciw poprawce to niebezpieczeństwo stworzenia podziemnej "służby zdrowia", z której pomocy korzystać będą osoby bez uregulowanego prawa pobytu we Włoszech.