- Z wielką chęcią zobaczyłbym taki potężny dokument, w którym byłoby napisane: wydolność, decyzje, sprawy... Wtedy moglibyśmy poważnie rozmawiać - do rządowego audytu poprzedników PiS odniósł się wicepremier w poprzednim gabinecie Janusz Piechociński. - Konkrety na poziomie złotego mercedesa są śmieszne. Nie padły konkrety: ktoś coś zrobił źle, my zrobimy dobrze - przytakiwał Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący SLD.

.