Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD) poniosła w wyborach do Bundestagu w lutym br. spektakularną porażkę, zdobywając zaledwie 16,4 proc. głosów. To najgorszy wynik socjaldemokratów w historii istniejącej od 1949 r. RFN.
Zakończony w niedzielę trzydniowy zjazd w Berlinie miał skonsolidować pogrążoną w kryzysie partię i wyznaczyć jej drogę do odzyskania zaufania wyborców. Z aktualnego sondażu wynika, że poparcie dla SPD nadal spada i wynosi obecnie 15 proc.
Trzydniowy kongres SPD. Upokorzenie Larsa Klingbeila
Trzydniowy kongres rozpoczął się od upokorzenia ubiegającego się o reelekcję współprzewodniczącego partii Larsa Klingbeila. 47-letniego socjaldemokratę poparło w głosowaniu zaledwie 64,9 proc. delegatów. To jest drugi najgorszy wynik przewodniczącego partii w historii SPD. „Ten wynik jest dla mnie wielkim ciężarem” – przyznał Klingbeil, który kieruje partią od 2021 r.
O „wotum nieufności” pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Katastrofalny” według oceny telewizji publicznej ARD wynik głosowania stanowi poważne osłabienie pozycji Klingbeila, będącego najważniejszym politykiem SPD w koalicyjnym rządzie kanclerza Friedricha Merza. Klingbeil jest wicekanclerzem i ministrem finansów. Pomimo słabego wyniku socjaldemokratów w wyborach, szefowi SPD udało się dzięki przemyślanej taktyce negocjacyjnej zapewnić jego partii duży wpływ na politykę rządu.
Klingbeil wykorzystał do maksimum to, że po wyborach SPD była jedyną demokratyczną partią, mogącą zapewnić zwycięskim partiom chadeckim większość w parlamencie. Koalicyjny rząd CDU/CSU i SPD sprawuje władzę w Niemczech od maja br. Oprócz ministerstwa finansów, socjaldemokraci kierują między innymi resortami obrony, sprawiedliwości oraz pracy i spraw socjalnych.
Pomimo tych niewątpliwych sukcesów, partyjni koledzy pokazali mu żółtą kartkę. Jednym z powodów mogły być pogłoski o wycofaniu się rządu z obietnicy obniżenia cen prądu dla odbiorców indywidualnych i małych przedsiębiorstw. Innym powodem była frustracja z powodu wyborczej porażki po 3,5 roku kierowania rządem z kanclerzem Olafen Scholzem.
Rozczarowujący wynik głosowania na współprzewodniczącego partii nie będzie miał raczej wpływu na konsekwentne stanowisko Klingbeila w polityce wobec Rosji i Ukrainy. Szef partii ostro zganił tych socjaldemokratów, którzy krytykują program dozbrajania Bundeswehry, są sceptyczni wobec NATO i Ukrainy oraz domagają się natychmiastowego podjęcia rozmów z Rosją. „Wiem, że moje jednoznaczne stanowisko, aby wspierać Ukrainę i zerwać z dawną polityką SPD wobec Rosji, nie wszystkim się podoba, ale będę nadal szedł tą drogą” – oświadczył Klingbeil po ogłoszeniu wyników wyborów.
Osłabiony Klingbeil będzie miał silną partnerkę w osobie nowej współprzewodniczącej Baerbel Bas. Zdaniem mediów to ona w tym dwuosobowym kierownictwie „nosi spodnie”. 57-letnia socjaldemokratka była w latach 2021-2025 przewodniczącą Bundestagu, a obecnie kieruje ministerstwem pracy i spraw socjalnych. Należąca do lewicowego skrzydła partii Bas będzie „socjalnym sumieniem” partii. W przemówieniu na zjeździe mówiła o powiększającej się przepaści między bogatymi a biednymi i walce klasowej, broniła migrantów i zapowiadała twardą walkę o większy wpływ kobiet na politykę. „Nie pozwolę na cięcia wydatków socjalnych” – powiedziała Bas.
W ostatniej chwili delegaci zapobiegli kompromitującej porażce ministra obrony Borisa Pistoriusa. Młodzieżówka SPD Jusos sprzeciwiała się jego propozycji przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej. Przyjęty po wielogodzinnej dyskusji kompromis przewiduje wykorzystanie najpierw wszystkich możliwości aktywizacji ochotników do służby wojskowej poprzez zwiększenie atrakcyjności Bundeswehry. Niemiecka armia potrzebuje 60 tys. dodatkowych rekrutów oraz 200 tys. rezerwistów.
Natomiast w kwestii delegalizacji prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD), w SPD panuje jednomyślność. W przyjętej na zjeździe ustawie, SPD wezwała parlament i rząd do natychmiastowego rozpoczęcia przygotowań do wszczęcia procedury w sprawie delegalizacji AfD.
„Z partią, która nadużywa demokratycznych zasad w celu zwalczania demokracji od wewnątrz, uczciwa konkurencja nie jest możliwa” – czytamy w uchwale. Delegaci opowiedzieli się za powołaniem grupy roboczej, złożonej z przedstawicieli władz ogólnoniemieckich oraz landów, w celu zebrania materiałów dowodowych.
Nowy niemiecki rząd już na starcie musi mierzyć się z nieoczekiwanymi przeciwnościami
Friedrich Merz został wybrany na kanclerza dopiero w drugiej próbie, ponieważ w pierwszym głosowaniu część posłów jego własnego klubu odmówiła mu poparcia. Prawie dwa miesiące później jego zastępca, wicekanclerz Klingbeil dostał „zimny prysznic” od swoich partyjnych kolegów podczas wyboru szefa partii. Oba wydarzenia są złym prognostykiem dla rządu, działającego w niezwykle trudnej sytuacji wewnętrznej i międzynarodowej.
lep/ mal/ mow/