Odpowiadając na liczne pytania podczas regularnej konferencji prasowej, rzecznik stanowczo potępił działania prezydenta USA Donalda Trumpa, który nałożył cła w łącznej wysokości 125 proc. na import chińskich produktów. "To poważnie narusza prawa chińskich przedsiębiorstw i destabilizuje globalny porządek gospodarczy" - ocenił rzecznik.

"Nigdy nie zaakceptujemy ekstremalnej presji i zastraszania ze strony USA" - zadeklarował He.

Zwrócił uwagę, że choć "w wojnie handlowej nie ma zwycięzców", to Chiny będą "walczyć do końca" w odpowiedzi na kolejne decyzje Waszyngtonu.

Władze w Pekinie będą "niezachwianie dążyć do wysokiego poziomu otwarcia na świat i podążać własną drogą" - zapowiedział He. Według niego taka postawa ChRL ma przyczynić się do "stabilności globalnej gospodarki".

Chiny "mają pewność i możliwości...."

Ministerstwo poinformowało, że podejmuje działania, które mają na celu wsparcie przedsiębiorstw zaangażowanych w transakcje za granicą w poszerzanie możliwości sprzedaży na rynku krajowym.

Rzecznik zapewnił, że Chiny "mają pewność i możliwości, aby sprostać różnym wyzwaniom i ryzykom w handlu zagranicznym".

Chiński rząd zdecydował w środę o podniesieniu ceł odwetowych na towary importowane z USA z 34 do 84 proc. Była to reakcja na wdrożenie przez amerykańską administrację taryf w wysokości łącznej 104 proc. Kilka godzin później Trump, ogłaszając 90-dniową przerwę w stosowaniu podwyższonych ceł dla innych państw, poinformował o podniesieniu ceł dla Chin do 125 proc.

Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)

krp/ szm/