O nowych zarzutach wobec dziennikarki Kaciaryny Andrejewej, która odbywa już karę dwóch lat więzienia i została uznana za więźniarkę polityczną, poinformowały media niezależne, powołując się na męża reporterki. Zarzucono jej zdradę stanu, zagrożoną karą do 15 lat więzienia.

Kaciaryna Andrejewa razem z redakcyjną koleżanką Darią Czulcową odbywają karę dwóch lat więzienia kolonii karnej za reportaż, zrealizowany podczas białoruskich protestów. Obecny wyrok dziennikarka skończy odbywać 5 września.

O nowych zarzutach wobec Andrejewej poinformował jej mąż Ihar Iliasz – podał portal belsat.eu. Proces może się rozpocząć już w maju. Rodzina nie zna żadnych szczegółów na temat okoliczności sprawy.

Obie reporterki zatrzymano 15 listopada 2020 r., kiedy prowadziły relację online z mitingu upamiętniającego pobitego śmiertelnie Ramana Bandarenkę - od tamtej pory są pozbawione wolności. W lutym ubiegłego roku skazano je na karę dwóch lat więzienia za „działania naruszające porządek publiczny”. Andrejewa i Czulcowa zostały uznane za więźniarki polityczne. (PAP)