Rząd Francji zamierza wesprzeć najbiedniejszych mieszkańców kraju z powodu rosnących cen paliw - zapewnił w poniedziałek minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire. Rozważane są bony paliwowe dla osób o małych dochodach oraz kontrola cen.

Dochody podatkowe państwa mają wzrosnąć w tym roku do 2,5 mld euro z powodu rosnących cen energii- szacuje resort gospodarki. Rząd zamierza wydać około 5,6 mld euro na ochronę najbiedniejszych Francuzów z powodu rosnących cen energii – stwierdził Le w stacji. Europe 1.

„Państwo nie zarabia w czasach kryzysu energetycznego” - podkreślił Le Maire, odpowiadając w ten sposób na zarzuty szefa władz regionu Hauts-de-France i kandydata w wyborach prezydenckich Xaviera Bertranda, który oskarżył rząd o wykorzystanie wzrostu cen gazu, energii elektrycznej i paliw do uzyskania większych wpływów podatkowych.

Le Maire wymienił różne środki wsparcia, takie jak: kontrola cen paliw, limit cen gazu i energii elektrycznej czy bony paliwowe dla najbiedniejszych, które są rozważane przez rząd.

Tymczasem Prezes Związku Przemysłów Naftowych Olivier Gantois zaznaczył, że branża nie ma dużego marginesu na obniżanie cen paliw.