W poniedziałek Bodnar zapowiedział powstanie specjalnej komisji, która ma zająć się badaniami nadużyć władzy. Jak wskazał, komisja ma działać przez rok i przygotować w tym czasie trzy raporty cząstkowe oraz raport końcowy. Raport końcowy ma zgodnie z zarządzeniem powołującym komisję powstać do 31 marca przyszłego roku. Bodnar zapowiedział, że pierwszy raport cząstkowy ma dotyczyć kwestii działania mediów publicznych i powstać do 15 lipca b.r.

"Chciałbym podkreślić, to nie jest żadna komisja śledcza (...) To jest komisja, która ma działać na zasadzie gromadzenia dokumentacji, rozmowy z organizacjami pozarządowymi, społecznymi, z aktywistami i działaczami, współpracy z innymi organami władzy, które, jak zakładam (...) będą przekazywały odpowiednie informacje i na bazie tych wszystkich informacji będzie przygotowywała raporty" - powiedział szef MS.

Bodnar wskazał również skład zespołu; znajdą się w nim m.in: karnista z UJ prof. Mikołaj Małecki, aktywistka Klementyna Suchanow, Kinga Dagmara Siadlak ze stowarzyszenia Defensor Iuris, działacz "Solidarności" i dziennikarz Andrzej Krajewski, a także psycholog społeczny prof. Tomasz Grzyb czy ekspertka od praw obywatelskich Magdalena Dropek.

-Komisja nie ma represjonować funkcjonariuszy, ma zająć się politykami - podkreślił szef MSWiA Tomasz Siemoniak na poniedziałkowej konferencji dotyczącej powołania nowej komisji, mającej zająć się wyjaśnieniem mechanizmów represji wobec społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015-2023. Zaznaczył, że prokuratorzy pod nadzorem Prokuratora Generalnego skutecznie i konsekwentnie rozliczają osoby podejrzane o nieprawidłowości w czasie poprzednich rządów. "Natomiast wspólnie z ministrem (sprawiedliwości - PAP), z akceptacją premiera dostrzegliśmy wielką potrzebę zajęcia się sprawami (...) nadużycia władzy do prześladowań obywateli" - dodał.

Podkreślił, że komisja nie ma represjonować funkcjonariuszy, osób, które pracowały na szeregowych stanowiskach. "Ma się zająć tymi politykami, którzy z nadużywania władzy, wykorzystywania różnych instrumentów, wykorzystywania służb, mediów publicznych, uczynili metodę swojego funkcjonowania" - dodał.