Polska przywróciła kontrole na granicy ze Słowacją; rozważamy to również na granicy z innymi państwami, w tym na granicy z Niemcami - mówił w środę w TVP1 rzecznik PiS Rafał Bochenek. Dodał, że taki krok rozważany jest na poziomie rządu, a obecnie kwestia ta jest analizowana.

Odnosząc się do informacji o zapowiedzi przywrócenia przez Niemcy częściowych kontroli na granicy z Polską rzecznik PiS zaznaczył, że nie wie dokładnie, jakimi motywami kieruje się strona niemiecka. Jednocześnie dodał, że takie kontrole mają być przywrócone również na granicy z Czechami, co najprawdopodobniej jest związane z bałkańskim szlakiem migracyjnym oraz wzrastającą presją migracyjną na Europę.

Bochenek podkreślił, że bałkański szlak migracyjny "nieco uległ zmianie". "Dotychczas szlakiem bałkańskim nielegalni migranci docierali do Austrii i tam przechodzili bezpośrednio do Niemiec. Jakiś czas temu Niemcy wprowadzili kontrole graniczne na granicy z Austria i tym samym zablokowali tę drogę" - zaznaczył.

Według rzecznika PiS coraz więcej osób może próbować przedostać się do Niemiec i Polski od strony Słowacji, stąd również Polska przywróciła kontrole na granicy ze Słowacją. "Rozważamy to również na granicy z innymi państwami z uwagi na to, że bezpieczeństwo Polaków jest dla nas najważniejsze" - podkreślił.

Bochenek dodał, że strona polska obserwuje również zachodnią granicę, a na poziomie rządu rozważone jest przywrócenie tam kontroli. "Wiem, że toczą się tego typu analizy z uwagi na to, że to właśnie Niemcy bardzo często są docelowym adresem, do którego udają się nielegalni migranci" - powiedział. Jak zauważył, w zeszłym roku Niemcy przyjęli prawie 100 tys. nielegalnych migrantów, a tym roku - już prawie 70 tys.

"W związku z tym istnieją poważne zagrożenia i ryzyka, że niektórzy z nich mogą chcieć np. przedostać się do Polski po to, by dokonywać przestępstw, kradzieży, czy napaści. My chcemy zapewnić Polakom bezpieczeństwo. To dla nas priorytet" - zapewnił rzecznik PiS.

Dodał, że na przestrzeni 15 lat w oficjalnych rejestrach UE zanotowano wprowadzenie prawie 300 kontroli, które z różnych powodów zostały przywrócone. Zauważył, że kontrole przywracane były także w Polsce m. in. w związku z Dniami Młodzieży. Zapewnił, że takie kontrole odbywają się w sposób wyrywkowy i nie oznaczają kolejek na granicach.

Odnosząc się do wiecu SPD w Norymberdze, na którym kanclerz Olaf Scholz mówił o polskim systemie wizowym w kontekście tzw. afery migracyjnej i apelował o wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości w wydawaniu wiz przez Polskę, Bochenek przypomniał, że sprawa dotyczy wyłącznie 268 wniosków wizowych, z czego zasadnicza część została odrzucona. "To oznacza, że te osoby nigdy nie wjechały do Polski, nie otrzymały wizy" - mówił.

"Pan kanclerz Sholz próbuje odwrócić uwagę od tego, co się dzieje w Niemczech, bo to Niemcy dzisiaj mają gigantyczny problem z nielegalną migracją. W Niemczech również toczą się różnego rodzaju wybory, tam bardzo wzmacnia się skrajna prawica - partia AfD - to jest partia totalnie antymigrancka. Dzisiaj doskonale widzimy, jak sondaże Sholza spadają, a AfD idzie w górę w związku z tym Sholz - w jakiś sposób chcąc się wbić w elektorat AfD - próbuje wrzucać narrację niby-migrancką" - ocenił.

We wtorek portal „Deutschlandfunk” podał, że Nancy Faeser, federalna minister spraw wewnętrznych, dopuszcza wprowadzenie stacjonarnych kontroli granicznych. Podkreśliła przy tym, że postrzega to jedynie jako dodatkowe narzędzie walki z nielegalną imigracją, ponieważ bardziej skuteczne są kontrole wyrywkowe.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w poniedziałek, że polecił szefowi MSWiA, aby na granicy polsko-słowackiej kontrolować busy i samochody, którymi mogą podróżować migranci niemający prawa wjazdu do Polski.(PAP)

autor: Marcin Chomiuk

mchom/ par/