Porozumienie ws. Nord Stream 2 zostało wypracowane mimo utrzymujących się różnic w podejściu do gazociągu pomiędzy Berlinem i Waszyngtonem; oznacza ono odstąpienie od nakładania nowych sankcji skierowanych przeciwko inwestycji - podkreślono w analizie przeprowadzonej przez Ośrodek Studiów Wschodnich.

Ośrodek Studiów Wschodnich przeprowadził analizę Porozumienia Niemiec i USA w sprawie Nord Stream 2. W komentarzu do analizy podkreślono, że porozumienie zostało wypracowane mimo utrzymujących się różnic w podejściu do gazociągu pomiędzy Berlinem i Waszyngtonem.

"Oznacza ono de facto odstąpienie od nakładania nowych sankcji amerykańskich skierowanych przeciwko inwestycji, a być może także ograniczenie tych już wprowadzonych. Nie zawiera jednak po stronie amerykańskiej wyraźnych deklaracji w tym zakresie. Wynika to z konieczności współpracy administracji z Kongresem USA jako podmiotem, który zainicjował i uchwalił regulacje sankcyjne (CAATSA i PEESCA). Jeśli skutkiem porozumienia miałaby być prawna gwarancja ochrony spółki Nord Stream 2 AG, to konieczne byłoby współdziałanie ze strony Kongresu" - zaznaczono w analizie.

Jak dodano, "pomimo zawartej we wspólnym oświadczeniu relatywnie ostrej retoryki wobec Rosji porozumienie nie zawiera wiążących zobowiązań do reakcji w przypadku agresywnego postępowania z jej strony i nie wprowadza realnych instrumentów ograniczania jej destabilizacyjnych działań, a także redukowania niekorzystnych skutków uruchomienia NS2. "Ponadto identyfikuje ono negatywne konsekwencje przede wszystkim w przypadku Ukrainy, w marginalny sposób traktuje natomiast ryzyka, jakie NS2 stwarza dla innych krajów Europy Środowej i Wschodniej" - podkreślono.

W analizie zwrócono uwagę, że porozumienie potwierdza priorytetowe traktowanie przez USA współpracy z Berlinem. "Uzgodnienia są korzystne dla Niemiec, które osiągnęły swoje cele stosunkowo niewielkim kosztem. Rdzeń porozumienia stanowią deklaracje polityczne, a zakres i forma ich realizacji będą zależeć od uznania niemieckich władz. Nie są przy tym przewidziane następstwa nieosiągnięcia zapowiedzianych rezultatów" - podkreśla Ośrodek Studiów Wschodnich.

Zaznacza też, że porozumienia jest sukcesem nie tylko Niemiec, lecz przede wszystkim Rosji. "Uruchomienie gazociągu umożliwia utrzymanie, a potencjalnie również zwiększenie już znaczącego udziału rosyjskiego gazu w unijnym rynku, utrudnienie realizacji alternatywnych projektów dywersyfikujących źródła zaopatrzenia w surowiec, poszerzenie wpływów ekonomicznych i politycznych Rosji w Niemczech, wreszcie marginalizację znaczenia Ukrainy na europejskim rynku gazu" - zaznaczono.

"Jednoznacznie krytyczna wobec porozumienia jest Ukraina, dla której uruchomienie NS2 będzie wyzwaniem nie tylko w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, lecz także politycznego oraz gospodarczego" - podkreśla Ośrodek.

Dodaje, że "całkowite wstrzymanie tranzytu oznacza dla Kijowa straty ok. 1,5 mld dolarów rocznie, których nie będą w stanie zrekompensować deklarowane amerykańsko-niemieckie inwestycje w energetykę odnawialną". "Mimo starań Ukrainie nie udało się uzyskać konkretnych gwarancji utrzymania tranzytu po 2024 r. W przypadku zerowego tranzytu ukraiński system gazociągów będzie w stanie funkcjonować (przynajmniej krótkookresowo), jednak jego użytkowanie będzie dużo kosztowniejsze. Brak tranzytu uniemożliwi zastosowanie wirtualnego rewersu, co spowoduje zwiększenie ceny gazu importowanego przez Ukrainę oraz utrudni bądź uniemożliwi wykorzystywanie przez unijnych traderów tamtejszych podziemnych magazynów" - podkreślono w analizie.

Zaznaczono w niej, że porozumienie się USA i Niemiec w sprawie NS2 pokazuje konsekwentne wdrażanie przez administrację Joe Bidena odmiennej od poprzedników polityki w odniesieniu do gazociągu i rezygnację z przeciwstawiania się jego budowie. "Uwypukla też znaczenie, jakie dla USA ma poprawa stosunków z Niemcami, następująca kosztem relacji amerykańskich z Ukrainą, Polską i częścią innych państw Europy Środkowej i Wschodniej" - czytamy.

Zwrócono w niej też uwagę, że zawarte w obecnym kształcie porozumienie stanowi przypieczętowanie budowy Nord Stream 2. "Przyspieszy też prawdopodobnie oddanie gazociągu do użytku poprzez ułatwienie procesu jego technicznej certyfikacji. W zaistniałej sytuacji jedynym realnym instrumentem oddziaływania na Rosję pozostają ograniczenia wynikające z pełnego zastosowania regulacji energetycznych UE w odniesieniu do gazociągu. Potrzeba zachowania reżimu prawa unijnego została podkreślona w porozumieniu, co może ograniczyć pole działania Niemiec przy koncesjach na rzecz Gazpromu" - czytamy.

Pełna analiza znajduje się na stronie internetowej OSW: https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2021-07-22/porozumienie-niemiec-i-usa-w-sprawie-nord-streamu-2