Projekt PiS noweli ustawy o lasach jest "polem do nadużyć i korupcji w ministerstwach i działań zmierzających do zniszczenia Lasów Państwowych"; ktoś próbuje pozwolić na to, żeby to dobro narodowe poszło w niewiadome ręce -podkreślali w środę posłowie Konfederacji.

Podczas wtorkowego posiedzenia połączonych sejmowych komisji środowiska oraz gospodarki posłowie mieli przeprowadzić pierwsze czytanie poselskiego projektu noweli ustawy o lasach. Projekt, który przygotowali posłowie PiS, zmierza do rozszerzenia możliwości zamiany lasów, gruntów i innych nieruchomości Skarbu Państwa, podczas gdy obecne przepisy dopuszczają dokonywanie zamiany wyłącznie w przypadkach podyktowanych potrzebami i celami gospodarki leśnej.

W uzasadnieniu do projektu wskazano, że przewiduje on możliwość zamiany "w przypadkach uzasadnionych potrzebami i celami polityki państwa związanej ze wspieraniem rozwoju i wdrażaniem projektów dotyczących energii lub transportu, służących upowszechnianiu nowych technologii oraz poprawie jakości powietrza". Zdaniem autorów projektu zmiany w dotychczasowych przepisach mają przyczynić się do tworzenia miejsc pracy oraz wzrostu gospodarczego w związku z inwestycjami prowadzonymi na terenach pozyskanych od Lasów Państwowych.

"To, co zaproponowało PiS ostatnio, to jest olbrzymie pole do nadużyć i korupcji w ministerstwach, olbrzymie pole do nadużyć i korupcji, jeśli chodzi o działania zmierzające do zniszczenia w Polsce tej wartości, jaką są Lasy Państwowe" - oświadczył w środę poseł Robert Winnicki podczas konferencji prasowej w Sejmie. Jak dodał Konfederacja "zdecydowanie się temu przeciwstawia". Według posła wywierany przez Konfederację nacisk "osiągnął sukces". Jak dodał, we wtorek "praktycznie na pięć minut przed obradami komisji PiS wycofał się z tego projektu ustawy".

Poseł Michał Urbaniak podkreślił, że "po raz kolejny jest trudna i przykra da Polaków sytuacja, w której PiS pokazuje, że próbuje zrobić z państwa polskiego zwykły folwark dla siebie, swoich kolesi, dla swoich ludzi". „Mamy sytuację, w której ktoś, w imię jakichś sobie znanych interesów i pobudek próbuje pozwolić na to, że to dobro narodowe, jakim są dzisiaj polskie lasy poszło w niewiadome ręce, na niewiadome inwestycje" - dodał poseł.

Jak zauważył, "mamy sporo terenów inwestycyjnych w Polsce". "Więc nie wydaje nam się, żeby była potrzeba, by lasy, które są też dobrym przyrodniczym, w jakikolwiek sposób musiały być wyprzedawane, albo oddawane w nie wiadomo czyje ręce. Trzech ministrów mogłoby skłonić dyrektora Lasów Państwowych do tego, by oddawał te tereny tak być nie może tak nie powinno zachowywać się nowoczesne państwo prawa” - zaznaczył Urbaniak.

Poseł Artur Dziambor zwrócił uwagę, że polskie przedsiębiorstwa, w tym meblarskie, już są zagrożone dosyć mocno przez tzw. Zielony Ład, a jeszcze dochodzi do tego sytuacja, gdy rząd planuję zrobić dokładnie to samo, za co krytykowano Platformę Obywatelską". "Rząd chce doprowadzić do sytuacji, w której u nas będzie problem związany z drewnem, a przedsiębiorstwa będą zaopatrywały się na przykład na Białorusi, czy w Stanach Zjednoczonych" - ocenił polityk.

Podczas wtorkowego posiedzenia komisji Ewa Malik (PiS) poinformowała, że wnioskodawcy chcą nanieść autopoprawki do projektu i w związku z tym jego pierwsze czytanie powinno odbyć się w innym terminie, a nie we wtorek. Krzysztof Tchórzewski (PiS) przekazał, że jest zgoda marszałek Sejmu na przełożenie pierwszego czytania projektu. Dodał, że komisja mogłaby ponownie się nim zająć w środę o godz. 13.

Ostatecznie do komisji wpłynęło pismo marszałek Sejmu odwołujące wtorkowe posiedzenie połączonych komisji. Szefowa sejmowej komisji środowiska Urszula Pasławska (Koalicja Polska) poinformowała, że w piśmie nie podano daty, kiedy komisje ponownie będą mogły zająć się projektowaną nowelizacją.