Apeluję o pewien umiar i rozsądek do naszych koalicjantów; ich wpływ na to, co dzieje się w Polsce i udział w rządzeniu jest - wszyscy mamy tego świadomość - niewspółmiernie duży w porównaniu z poziomem poparcia społecznego - podkreślił wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin (PiS).

W sobotę w internetowej części wywiadu w radiu RMF FM wicepremier Sasin mówił o napięciach w koalicji Zjednoczonej Prawicy (PiS, Porozumienie, Solidarna Polska).

"Ja na pewno nie należę do tych, którzy będą podgrzewać tutaj atmosferę, która i tak jest dosyć podgrzana na linii PiS i nasi partnerzy koalicyjni w ramach Zjednoczonej Prawicy. W związku z czym ja powiem tak: życzyłbym sobie, żeby ta koalicja trwała i żeby te rządy trwały, bo mamy naprawdę bardzo wiele do zrobienia" - mówił Sasin. Zapowiedział, że ze swojej strony "zrobi wszystko, żeby tak było".

"Apeluję również o pewien umiar i rozsądek do naszych koalicjantów. Ich wpływ na to co dzieje się w Polsce i wpływ na rząd, i udział w rządzeniu jest - wszyscy mamy tego świadomość - niewspółmiernie duży w porównaniu z poziomem poparcia społecznego" - zauważył wicepremier.

W jego ocenie nie ma żadnego powodu, by koalicjanci PiS uważali, że są w jakiś sposób niedowartościowani, czy że ich wpływ na rządzenie jest za mały.

Sasin dodał, że PiS stara się przestrzegać umowy koalicyjnej. "Ale tego samego oczekujemy od naszych koalicjantów. No minimum takiej lojalności jest wspólne głosowanie w parlamencie za rozwiązaniami, które są rozwiązaniami przedstawionymi przez rząd, nasz wspólny klub parlamentarny. Trudno mi zaakceptować takie sytuacje, że nasi partnerzy koalicyjni w niektórych głosowaniach głosują inaczej" - dodał wicepremier.

W środę wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że chętnie "pozbyłby się" koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości. "Niestety mamy problemy z koalicjantami, ja tu jestem radykałem i chętnie bym się ich pozbył, ale utrzymujemy jedność w Zjednoczonej Prawicy tak długo, jak to możliwe i mam nadzieję, że razem pójdziemy do wyborów" - powiedział Terlecki.

Wicepremier, lider Porozumienia Jarosław Gowin mówił w środę, że umowa koalicyjna de facto została jednostronnie zawieszona przez PiS w momencie udzielenia poparcia próbie obalenia legalnych władz Porozumienia. Dodał, że w obecnym Sejmie niemożliwa jest inna większość niż Zjednoczonej Prawicy.

W czwartek Gowin powiedział: "Po pierwsze jestem przekonany, że porozumienie wewnątrz Zjednoczonej Prawicy jest w pełni możliwe, ono jest osiągalne. Musimy lepiej, uważniej wzajemnie wsłuchiwać się w swoje argumenty. Po drugie alternatywą dla tego rządu w obecnym parlamencie są tylko przedterminowe wybory. To jest scenariusz zły dla Polski i jestem przekonany, że uda się tego scenariusza uniknąć".