Jedna trzecia z 23 tysięcy uczestników słynnego maratonu bostońskiego dobiegła już do mety, gdy rozległy się dwa wybuchy - w odstępie kilkunastu sekund jeden od drugiego. Świadkowe zamachu mówią, że eksplozje były bardzo silne. Bomby zdetonowano w strefie dla publiczności. Zapanował tam chaos. Krzyki rannych mieszały się z syrenami karetek pogotowia i wozów policyjnych. W powietrzu unosiły się kłęby dymu. Wśród 3 ofiar śmiertelnych zamachów jest ośmioletni chłopiec. Liczba rannych przekroczyła 141. 29 osób przebywa w szpitalu, 8 z nich jest w stanie krytycznym.
Kliknij na zdjęcie, żeby zobaczyć obrazek.
1 Eksplozja w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
2 Ranni w wyniku wybuchów podczas maratonu w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
3 Policja pomaga jednemu z maratończyków po zamachu w Bostonie
Newspix / Nicolaus Czarnecki
4 Ratownicy pomagają rannym po zamachu w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
5 Policja po ataku podczas maratonu w Bostonie
Newspix / Nicolaus Czarnecki
6 Ratownicy pomagają rannym po zamachu w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
7 Po ataku podczas maratonu w Bostonie
Newspix / Nicolaus Czarnecki
8 Ratownicy pomagają rannym po zamachu w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
9 Ratownicy pomagają rannym po zamachu w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
10 Ratownicy pomagają rannym po zamachu w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
11 Zamach w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
12 Ratownicy pomagają rannym po zamachu w Bostonie
Bloomberg / Kelvin Ma
13 Zrozpaczeni ludzi po ataku podczas maratonu w Bostonie
Newspix / XinhuaZhao Xirong
14 Wybuchy podczas maratonu w Bostonie
Newspix / Wang Lei
15 Wybuchy podczas maratonu w Bostonie
Newspix / Wang Lei
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję